Gdy w 2014 roku działacze Rakowa Częstochowa zapowiadali, że pięć lat później klub będzie grał w Ekstraklasie, wielu pukało się w głowy. Wtedy częstochowianie walczyli o utrzymanie w II lidze. Jednak od tego czasu Raków robił systematyczne postępy, awansował do I ligi, a 24 kwietnia świętował awans do Lotto Ekstraklasy. Obietnicę spełniono. Po 21 latach Raków znów będzie grał w elicie.
- Chcieliśmy wywalczyć sobie awans w spotkaniu z Bytovią. Niestety, nie udało nam się zrealizować tego celu. Za nami dwa świąteczne dni przeznaczone na odpoczynek. Zdajemy sobie sprawę z tego, że mamy handicap w postaci kilku spotkań, jednak chcemy przypieczętować awans jak najszybciej - powiedział przed meczem piłkarz Rakowa, Maciej Domański. I środa jest jednym z najpiękniejszych dni w historii klubu.
Dotychczas częstochowianie w najwyższej klasie rozgrywkowej spędzili cztery sezony. Grali w niej w latach 1994-1998. Wygrali 36 meczów, zremisowali 37 razy i 63-krotnie musieli uznać wyższość rywali. Wtedy Raków wspierany był przez częstochowską hutę. Teraz stoi za nim prywatny właściciel - Michał Świerczewski, do którego należy komputerowy gigant x-kom.
Po spadku z elity Raków przeżywał trudne chwile. Problemy finansowe miała Huta Częstochowa i ograniczyła finansowanie klubu. W cztery lata Raków zaliczył trzy spadki, wylądował w IV lidze. Po czterech sezonach udało się awansować do III ligi, która później została przemianowana na II ligę. Na tym szczeblu częstochowianie spędzili dwanaście sezonów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". VAR największym problemem współczesnej piłki? "Mecz z VAR-em i bez to dwie różne dyscypliny sportu"
Raków to tegoroczny półfinalista Pucharu Polski. Wyeliminował m.in Lecha Poznań i Legię Warszawa, a w półfinale częstochowianie musieli uznać wyższość Lechii Gdańsk. Awans do tej fazy krajowego pucharu to i tak jeden z największych sukcesów klubu. Większym jest jedynie gra w finale PP w 1967 roku i ósme miejsce w elicie w 1996 roku.
Działacze pięć lat temu zapowiedzieli, że na stulecie Rakowa - czyli 2021 rok - czerwono-niebiescy mają osiągnąć jeszcze większy sukces, czyli awans do europejskich pucharów. Choć to jedynie marzenia, to w Częstochowie pokazują, że plany starają się realizować.
Zobacz także:
MŚ 2022. Katar - wielbłądem na mundial
Dariusz Tuzimek: Niech już prezes nie majsterkuje przy pierwszym trenerze (felieton)