W fazie zasadniczej obie drużyny nie zachwycały swoją formą. Górnik Zabrze i Arka Gdynia to jedne z najsłabszych drużyn w elicie. Zabrzanie mieli tylko dwa punkty przewagi nad Arką, która przed tym spotkaniem zajmowała piętnaste miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Arkę ze strefy spadkowej miał wyprowadzić Jacek Zieliński, dla którego był to pierwszy wyjazdowy mecz w roli szkoleniowca gdynian.
Po ostatnich meczach trener Górnika, Marcin Brosz, wiele razy powtarzał, że problemem jego zespołu jest skuteczność. Przed spotkaniem z Arką mówił, że teraz najważniejszy jest wynik. Tylko zwycięstwa mogą dać Górnikowi utrzymanie w elicie. W pierwszej części gry zabrzanie mieli jednak problem ze skutecznym zakończeniem swoich akcji.
Zobacz także: Lotto Ekstraklasa. Wisła Kraków - Wisła Płock. Efekt Leszka Ojrzyńskiego. Trzecie kolejne zwycięstwo Nafciarzy
Z kolei Zieliński gry Arki nie odmienił. W pierwszej połowie niewiele działo się na boisku, ale przewagę mieli zabrzanie. To oni częściej stwarzali zagrożenie pod bramką przeciwnika. Bliscy zdobycia gola byli Igor Angulo (trafił w poprzeczkę), Mateusz Matras oraz Szymon Żurkowski, którzy strzelali tuż obok bramki. Górnik przeważał, ale nie potrafił tego udokumentować trafieniem.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Bologna FC krok od utrzymania. Skorupski lepszy od Bereszyńskiego i Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
To zmieniło się po przerwie. W 53. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Walerian Gwilia, a niepilnowany Kamil Zapolnik strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Arka nie miała nic do stracenia i rzuciła się do ataku. Dobrze spisywała się jednak defensywa zabrzańskiego zespołu, która przerywała akcje swoich przeciwników. W 72. minucie blisko doprowadzenia do wyrównania był Luka Zarandia, ale piłka po jego strzale przeleciała tuż obok słupka. Chwilę wcześniej dla Górnika mógł trafić Szymon Żurkowski, lecz minimalnie spudłował.
Zobacz także: Lotto Ekstraklasa: Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec. Petteri Forsell nadzieją na utrzymanie
Zabrzanie starali się wykorzystać nieliczne błędy rywali w defensywie i liczyli na kontry, by podwyższyć prowadzenie. Arka atakowała, częściej była przy piłce, ale akcje goście nie przynosiły efektu. Górnik w końcówce bronił się niemal całym zespołem i utrzymał korzystny wynik, dzięki czemu ma już pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
Górnik Zabrze - Arka Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 - Kamil Zapolnik 53'
Składy:
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz - Mateusz Matras - Kamil Zapolnik (71' Szymon Matuszek), Walerian Gwilia (81' Adam Orn Arnarson), Szymon Żurkowski, Jesus Jimenez - Igor Angulo (88' Łukasz Wolsztyński).
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Christian Maghoma, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Adam Deja (69' Marcus Da Silva), Marko Vejinović - Nabil Aankour (62' Luka Zarandia), Michał Nalepa, Maciej Jankowski - Michał Janota (84' Goran Cvijanović).
Żółte kartki: Mateusz Matras, Szymon Matuszek (Górnik Zabrze) oraz Nabil Aankour (Arka Gdynia).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 12 278.