Ma tylko 168 cm. wzrostu, a do tego ciągle słyszy, że jest za gruby. Petteri Forsell nic sobie jednak z tego nie robi. - Jestem silny i dobrze przygotowany fizycznie. Zagrałem 6 razy po 90 minut w ciągu 15 dni, więc rozmawianie o tym staje się już nudne - ripostuje.
28-latek najlepiej odpowiada hejterom właśnie na boisku. Strzał w okienko z Pogonią (1:0), bomba sprzed pola karnego z Jagiellonią (3:2) czy kapitalne uderzenie z dystansu z Lechem (3:1). Łącznie zdobył już 10 bramek w tym sezonie, większość niezwykłej urody. - Kiedy byłem mały, to skupiałem się praktycznie tylko na ćwiczeniu tego elementu - tłumaczy.
W czasach dziecięcych Fin trenował jednak także hokej na lodzie, ale uznał, że ten sport jest za drogi i go porzucił. Niemniej mimo postawienia na futbol, nadal nie unika amatorskiej gry na lodowisku. Dzięki temu ma m. in. lepszą koordynację i potrafi się przepychać w trudnych sytuacjach. To jest bardzo dobrze widoczne podczas meczów, kiedy nie raz odpowiednim zastawieniem i pracą ciała potrafi wygrać pojedynki z o dużo wyższymi obrońcami.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Bologna FC krok od utrzymania. Skorupski lepszy od Bereszyńskiego i Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Forsell po raz pierwszy trafił do Miedzi w przerwie zimowej sezonu 2015/16. Przez rok strzelił 14 goli. Wtedy zaczął otrzymywać powołania do reprezentacji Finlandii, przyciągnął zainteresowanie lepszych klubów i... jego forma znacznie spadła. Rozczarowany przytył i kończył przygodę z Legnicą odsunięty od pierwszej drużyny. W rezultacie odmówił przedłużenia kontraktu i podpisał umowę z Cracovią, którą jednak po kilku dniach unieważniono.
W lutym zeszłego roku Fin niespodziewanie wrócił. Działacze dolnośląskiego klubu dali mu bowiem drugą szansę. Po sylwetce było widać, że mocno nad sobą pracował, a w testach wypadł rewelacyjnie. I czas zresztą pokazał, że to nie był przypadek - "Ptyś" pomógł Miedzi w historycznym awansie do Lotto Ekstraklasy, a w niej stał się absolutnym liderem drużyny.
Dzięki swojej postawie Fin odzyskał też szacunek kibiców. Po sytuacji z Cracovią wściekli wysłali mu paczkę ze słodyczami, a teraz szczerze go wspierają i liczą, że to właśnie jego gole dadzą utrzymanie. Z tych dotąd strzelanych Miedź miała bowiem aż 16 punktów.
Czytaj także: Robak vs. Forsell - pojedynek napastników, którzy rok temu byli na aucie[url=/pilka-nozna/784835/marcin-robak-i-petteri-forsell-pojedynek-napastnikow-ktorzy-rok-temu-byli-na-auc]
[/url]Spotkanie Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec zaplanowano na poniedziałek, 22 kwietnia o godz. 15:30.