Squadra Azzurra na początek zmierzy się z reprezentacją USA. Włosi będą zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w tym spotkaniu. - Jesteśmy gotowi. Bardzo chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Nasza grupa jest naprawdę fantastyczna. Musimy wygrać i zagrać najlepiej jak potrafimy. Zamierzamy udowodnić, że włoska piłka nadal znajduje się na wysokim poziomie, bo wizytówką naszego futbolu są nie kluby, ale właśnie reprezentacja - wyjaśnił selekcjoner - Marcello Lippi.
Najbliższy rywal Włochów, zespół Stanów Zjednoczonych nie zalicza się do potentatów światowego futbolu, ale potrafi być groźny dla każdego. - USA to zupełnie inna drużyna od tej, z którą mierzyliśmy się na mundialu. Syn selekcjonera, który występuje na środku pomocy, jest naprawdę świetny. Poza tym w ich szeregach grają zawsze groźni: Donovan, Demsey, Beasley. To zespół przede wszystkim fizyczny, grający ustawieniem 4-4-2. Musimy być bardzo uważni - zauważył Lippi.
Wielu zarzuca selekcjonerowi Azzurri, że w przeciwieństwie do swoich kolegów po fachu z innych reprezentacji, postawił na doświadczenie. Lippi ma na ten temat inne zdanie. - Chyba nie policzono dobrze średniej wieku innych drużyn. W naszym przypadku ta średnia wynosi 28,5. Pozostałe ekipy są niewiele młodsze. Nie martwię się niczym, bardzo wierzę w możliwości tych zawodników. W najbliższym czasie do tej grupy dołączą młodzi, aktualni reprezentanci do lat 21. Nie sądzę, by było na świecie wiele drużyn silniejszych od naszej. Moi piłkarze nadal są głodni sukcesów - wytłumaczył.
Wydaje się, że głównymi rywalami Italii w walce o ostateczny sukces w Pucharze Konfederacji będą Hiszpanie i Brazylijczycy. - Hiszpania nigdy nie zatriumfowała na Mistrzostwach Świata, ale niespełna rok temu zdobyła tytuł Mistrza Europy. Nasza piłka na pewno jednak nie jest gorsza od hiszpańskiej i brazylijskiej. Jak zniwelować różnicę między nami a nimi? Ale jaką różnicę? To my jesteśmy Mistrzami Świata - zauważył selekcjoner Azzurri.