Trzy punkty - taka dystans dzieli ekipę Dariusza Żurawia od 4. miejsca, a ono gwarantuje start w eliminacjach Ligi Europy. Wszystko dlatego, że w czwartek w finale Pucharu Polski górą była Lechia Gdańsk (wygrała 1:0 z Jagiellonią Białystok).
- Zaczęliśmy sezon dobrze, potem przyszedł słabszy okres, ale teraz znów jest lepiej. Zrobimy wszystko, by wywalczyć udział w pucharach. Nie ukrywam, że brakuje mi takich spotkań z KRC Genk czy FC Utrecht - przyznał Wołodymyr Kostewycz.
W sobotę rywalem "Kolejorza" będzie KGHM Zagłębie Lubin, które w tabeli plasuje się wyżej i ma kilka bardzo groźnych atutów. - Musimy uważać na Damjana Bohara, ale to nie wszystko. Dobrze grają też Bartłomiej Pawłowski czy Filip Starzyński. To solidna drużyna, która potrafi zagrać wysokim pressingiem. Jednak popełnia też błędy, które spróbujemy wykorzystać - powiedział Dariusz Żuraw.
->Dariusz Żuraw opiniuje nowych piłkarzy do Lecha Poznań
Trener Lecha ma spory problem w ataku, bo kontuzjowani są Christian Gytkjaer i Timur Żamaletdinow. Dlatego do rozgrywek Lotto Ekstraklasy zgłoszono Krzysztofa Kołodzieja oraz Filipa Szymczaka, którzy dotąd grali odpowiednio w III-ligowych rezerwach i drużynie juniorów.
Kołodziej nie zaliczył jeszcze debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej, mimo że ma 26 lat. W drugim zespole jest jednak skuteczny i w 25 spotkaniach obecnego sezonu zdobył 11 bramek. - To w rezerwach ważna postać. Podobnie jak Dariusz Dudka, wnosi do drużyny doświadczenie. Grają w niej głównie młodzi wychowankowie, a ta dwójka odpowiada za trzymanie rygoru i nadawanie tonu. Pokazują młodszym kolegom jaką drogą należy iść - dodał Żuraw.
Jeśli Kołodziej ostatecznie nie wystąpi przeciwko "Miedziowym", w niedzielę znów zagra w rezerwach. Te o godz. 12.00 podejmą Chemika Bydgoszcz.
Mecz Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin rozpocznie się w sobotę o godz. 18.00.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Słabszy moment Lewandowskiego i Piątka. "W gorszych chwilach obrywają najlepsi"