BVB przez 70 minut miało mecz w garści, po bramkach Christiana Pulisicia (6') i Paco Alcacera (41') prowadząc 2:0. Przez pięć kolejnych minut Borussia Dortmund straciła jednak dwa gole - najpierw piłkę do siatki władował Kevin Moehwald, a chwilę później Claudio Pizarro - i tak ze stanu 2:0 zrobił się remis 2:2. Takim rezultatem zakończyły się całe zawody.
Po remisie z Werderem Brema, Borussia w tabeli Bundesligi jest już cztery punkty za liderującym Bayernem Monachium. To z kolei oznacza, że Bawarczycy są na autostradzie do kolejnego z rzędu mistrzostwa Niemiec. BVB za to najpewniej będzie musiało ponownie obejść się smakiem.
Zobacz: Bundesliga. Bayern - Hannover 96. Niko Kovac: Wykonaliśmy obowiązek
"Żegnaj mistrzostwo? BVB zepsuło mecz w Bremie, prowadząc 2:0" - czytamy w tytule artykułu w "Der Westen". "Dla wszystkich w Dortmundzie to powinien być już koniec marzeń o mistrzowie Niemiec. Bayern ma cztery punkty przewagi" - podkreślają dziennikarze gazety.
Nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Borussia tak fatalnie spisała się w ostatnich 20 minutach. "Wydawało się, że BVB jest na dobrej drodze, że jest wszystko pod kontrolą. A finalnie Werder miał nawet większe szanse na zwycięstwo" - dziwią się żurnaliści "Der Westen".
Sport1.de i internetowy serwis "Bilda" komentują bolesną wpadkę Borussii identycznym tytułem: "Pizarro postarał się o dramat Dortmundu". Kibicom BVB bramka peruwiańskiego napastnika będzie się chyba śniła po nocach.
"Na razie BVB! To bardzo boli!" - piszą dziennikarze "Bilda", dając do zrozumienia, że Borussia może już pożegnać się z upragnionym tytułem mistrzów Niemiec. "Mistrzowski tytuł bardzo się oddalił. Borussia straciła dwa bardzo ważne punkty w kontekście walki o koronę. Pizarro, były piłkarz Bayernu, przybliżył Bawarczyków do tytułu" - stwierdzają redaktorzy sport1.de.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Raków już w Lotto Ekstraklasie. Będzie nowa jakość w lidze czy "druga Sandecja"?