Ekstraklasa. Wypowiedź Tomasza Hajty wzbudziła kontrowersje. "Piast zdechł kompletnie"

Newspix / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Tomasz Hajto
Newspix / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Tomasz Hajto

Tomasz Hajto przyznał, że w drugiej połowie meczu Legia Warszawa - Piast Gliwice piłkarze gości "zdechli kompletnie". Z tym zdaniem nie mogli pogodzić się inni eksperci w studiu.

- Piast na pewno zaskoczył. Pierwszą połowę zagrał naprawdę solidnie, bo wtedy miał dużo siły i biegał. W drugiej połowie Piast zdechł kompletnie. Legia zdominowała Piasta, grała naprawdę fajną piłkę - przyznał w programie "Cafe Futbol" Tomasz Hajto. Z tą wypowiedzią nie chcieli zgodzić się inni eksperci w studiu - Mateusz Borek oraz Roman Kołtoń.

Piast Gliwice pokonał na wyjeździe Legię Warszawa 1:0 po bramce w pierwszej połowie Gerarda Badii. - Nigdy bym nie użył brzydkiego słowa "zdechł". Tylko bym powiedział, że Piast grał ekonomicznie i mógł sobie pozwolić, żeby atakować zza podwójnej gardy - skontrował Hajtę Borek.

Czytaj teżLotto Ekstraklasa. Lechia - Legia. Tomasz Hajto: Nie ma interpretacji, jest paranoja. Powinien być rzut karny

Podobnie drugą połowę odebrał Kołtoń. - Byłem na stadionie i nie widziałem w żadnym momencie, żeby Piast zdechł - dodał jeden z prowadzących program. Po tych słowach Hajto sprecyzował swoją wypowiedź. - Nie zdechł, może źle to ująłem, Piast w drugiej połowie się cofnął, dał Legii grać. Romek (Kołtoń - przyp. red.) ty to jak się przyczepisz jednego wyrazu to będziemy teraz o tym rozmawiać do końca programu - dodał były reprezentant Polski.

Czytaj teżTomasz Hajto komentuje odsunięcie od meczów reprezentacji. "To była decyzja Mariana Kmity"

Po wyjazdowym zwycięstwie Piast ma tylko punkt straty do Legii Warszawa (ZOBACZ TABELĘ). Do końca sezonu pozostały jeszcze 3 kolejki. W grze o mistrzostwo liczy się jeszcze Lechia Gdańsk, która ma 3 "oczka" mniej od lidera i jedno spotkanie do rozegrania więcej.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Raków już w Lotto Ekstraklasie. Będzie nowa jakość w lidze czy "druga Sandecja"?

Źródło artykułu: