Lotto Ekstraklasa: wymiana ciosów w Sosnowcu. Korona pokonała Zagłębie

Newspix / Wojciech Rejdych / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce
Newspix / Wojciech Rejdych / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce

Spadające z Lotto Ekstraklasy Zagłębie porażką pożegnało się ze swoimi kibicami. W potyczce z Koroną padło sześć goli. Kielczanie wygrali 4:2. Bramek mogło być więcej, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Elia Soriano.

Po ostatniej porażce z Wisłą Kraków Korona miała matematyczne szanse na zajęcie 9. miejsca w lidze. Po porażce Białej Gwiazdy straty mogła jednak zmniejszyć. Kielczanie w ostatnich dwóch kolejkach muszą jednak patrzeć także za siebie. Złocisto-Krwistych na dwie serie przed końcem ligi mogły wyprzedzić trzy zespoły, co oznaczałoby mniejsze wpływy do klubowego budżetu.

Los Zagłębia znany jest już od kilkunastu dni. Sosnowiczanie po roku gry w Lotto Ekstraklasie wracają do Fortuna I ligi. W meczu z Koroną żegnający się z Zagłębiem Valdas Ivanauskas dał szansę gry kilku młodym zawodnikom.

Niedoświadczenie gospodarzy szybko wykorzystali kielczanie. W 10. minucie prawą stroną ruszył Wato Arweladze, piłkę tak wybijał mu wślizgiem obrońca, że dograł do Marcina Cebuli, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Dawida Kudłę.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piast Gliwice zasłużył na mistrzostwo Polski. "W odróżnieniu od Legii i Lechii świetnie wykorzystali wiosnę"

Później trwał mecz Kudła kontra Korona. Bramkarz Zagłębia ratował swój zespół w kilku beznadziejnych sytuacjach. M.in. w 25. minucie golkiper obronił strzał z rzutu karnego Elii Soriano, podyktowany po faulu na Cebuli.

Żegnający się z Kielcami napastnik gola zdobył pięć minut przed przerwą. Po prostopadłym podaniu Soriano dopiero dobijając swoje uderzenie pokonał Kudłę. Zagłębie niespodziewanie odpowiedziało chwilę przed zmianą stron. Po dośrodkowaniu piłka została wybita przed pole karne. Dopadł do niej odchodzący z Sosnowca do Lechii Żarko Udovicić, który efektownym uderzeniem zdobył kontaktowego gola.

Czytaj także: Lotto Ekstraklasa. Zagłębie Sosnowiec szuka trenera. Prezes potwierdza rozmowy z Mroczkowskim

W przerwie trener Zagłębia dokonał dwóch zmian. Na boisko weszli ograni w lidze zawodnicy. Korona już nie potrafiła stwarzać większego zagrożenia pod bramką gospodarzy. W 56. minucie pokazał się prowadzący w klasyfikacji asystentów Udovicić. Pomocnik podał do Giorgiego Gabedawy, który mocnym uderzeniem doprowadził do remisu.

Decydujące ciosy w meczu zadali goście. Po błędzie w środku pola Tomasza Nowaka kielczanie wyprowadzili kontrę. Z piłką kilkanaście metrów przebiegł Adnan Kovacević, dograł do Soriano, który w sytuacji sam na sam pokonał Kudłę. W doliczonym czasie meczu Kovacević zagrał do Cebuli, a ten ustalił wynik na 2:4.

Czytaj także: Ekstraklasa. Poważna kontuzja Waldemara Fornalika. Trener Piasta nabawił się urazu na meczu

Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce 2:4 (1:2)
0:1 - Cebula 10'
0:2 - Soriano 40'
1:2 - Udovicić 45'
2:2 - Gabedawa 56'
2:3 - Soriano 77'
2:4 - Cebula 90+2'

W  25. minucie Elia Soriano nie wykorzystał rzutu karnego (Kudła obronił).

Składy:

Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Giorgos Mygas, Patrik Mraz, Kacper Radkowski (82' Olaf Nowak), Roman Janicki (46' Tomasz Nawotka) - Dawid Ryndak, Sebastian Milewski, Tomasz Pietrzak (46' Tomasz Nowak), Żarko Udovicić - Giorgi Gabedawa, Szymon Pawłowski.

Korona Kielce: Michał Miśkiewicz - Oktawian Skrzecz (46' Oliver Petrak), Joonas Tamm, Piotr Pierzchała, Michael Gardawski - Ognjen Gnjatić (68' Adnan Kovacević), Jakub Żubrowski - Łukasz Kosakiewicz,Wato Arweladze (63' Matej Pucko), Marcin Cebula - Elia Soriano.

Żółte kartki: Mraz, Mygas (Zagłębie) oraz Cebula, Petrak (Korona).

Sędzia: Artur Aluszyk (Szczecin).

Źródło artykułu: