Jak donosi portal sport.pl, Waldemar Fornalik doznał rozerwania mięśnia brzuchatego w łydce. Do kontuzji doszło podczas ostatniego meczu Piasta Gliwice z Jagiellonią Białystok, w którym kibice byli świadkami bardzo emocjonującej końcówki.
W 89. minucie Jesus Imaz doprowadził do wyrównania, ale chwilę później kapitalnym strzałem na 2:1 dla Piasta popisał się Tomasz Jodłowiec. To nie był jednak koniec nerwów. W ostatnich sekundach Jagiellonia wywalczyła rzut karny, ale tym razem Jakub Szmatuła obronił uderzenie Imaza.
Właśnie w tym momencie urazu nabawił się Fornalik, który wraz z piłkarzami rezerwowymi i sztabem szkoleniowym wybiegł energicznie z ławki. W powtórkach widać było, że były selekcjoner reprezentacji Polski lekko się potknął i miał problemy ze wstaniem.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piast Gliwice zasłużył na mistrzostwo Polski. "W odróżnieniu od Legii i Lechii świetnie wykorzystali wiosnę"
- Coś złego stało się z moją łydką. Możliwe, że ktoś w ferworze walki wszedł mi wślizgiem, ale będę to wiedział po analizie VAR - śmiał się szkoleniowiec Piastunek na konferencji pomeczowej (reszta wypowiedzi TUTAJ). Jak się okazało - uraz okazał się dość poważny, ale mimo to Fornalik zasiądzie na ławce w kolejnym spotkaniu Piasta, na wyjeździe z Pogonią Szczecin.
Na 2 kolejki przed końcem sezonu Piast jest liderem tabeli z punktem przewagi nad Legią i czterema nad Lechią. Ostatnio Fornalik drugi raz z rzędu został wybranym trenerem miesiąca w Ekstraklasie (więcej TUTAJ).
Musi dotrwać do końca sezonu, a to jeszcze nie będzie koniec...