Większość kibiców Lecha Poznań chciałaby, żeby "Kolejorz" w niedzielę (19 maja) celowo przegrał z Piastem Gliwice w ostatniej kolejce Lotto Ekstraklasy, by uniemożliwić Legii Warszawa zdobycie tytułu mistrza Polski. Fakt ten potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" Czesław Jakołcewicz.
Były zawodnik Lecha (w latach 1983-90 i w sezonie 1992/93) też wolałby, żeby mistrzem został Piast, ale po walce fair play. - To też prawda. No, nie lubimy tu Legii, nie ma się co oszukiwać. Też wolałbym, żeby to Piast był mistrzem, bo kibicuję trenerowi Fornalikowi - powiedział 58-letni Jakołcewicz.
- Jeśli przegramy, to już na zawsze będziemy słyszeć, że się podłożyliśmy. Ja nie będę robił tragedii z tego, jeżeli polegniemy, ale niech to będzie po uczciwej walce, bez odpuszczania. Bo tyle mamy już w Lechu kłopotów, że kolejny smród nam niepotrzebny - dodał 15-krotny reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Legia Warszawa walczy o mistrzostwo Polski. "Jesteśmy w szalenie trudnej sytuacji"
Jakołcewicz podkreślił, że gdyby to on był teraz trenerem Lecha, to w Gliwicach wystawiłby najsilniejszy skład. Nie wyobraża sobie bowiem scenariusza, w którym poznański zespół podkłada się gliwiczanom.
Przypomnijmy, że w 37. kolejce Lotto Ekstraklasy Piast zmierzy się z Lechem, a Legia zagra u siebie z Zagłębiem Lubin. Klub ze stolicy zdobędzie mistrzostwo tylko wtedy jeśli wygra, a Piast nie zdobędzie trzech punktów - więcej TUTAJ.