Z tego grona największą stratą jest odejście Augusto. Wprawdzie przez większość rundy wiosennej Portugalczyk leczył kontuzję kolana, ale wrócił na najważniejsze spotkania i przyczynił się do utrzymania, strzelając m.in. gola w meczu o pozostanie w ekstraklasie z Miedzią Legnica. Od zeszłego sezonu mówiło się o tym, że jego rodzina wolałaby wrócić do ojczyzny i pomocnik tym razem nie dał się namówić na przedłużenie umowy. Przez trzy lata zagrał dla Śląska Wrocław 55 meczów.
Do niedawna piłkarzem pierwszej jedenastki był Dorde Cotra, ale coraz więcej czasu zaczął spędzać na zwolnieniach. Najpierw leczył poważną kontuzję kolana, potem został zawieszony za faul w spotkaniu z Koroną Kielce i przestał odkrywać znaczącą rolę w zespole. Prawdopodobnie 34-letni Serb zakończy karierę.
Najwięcej emocji budził Igors Tarasovs. Łotysz stał się "ulubieńcem" kibiców ze względu na swoje spektakularne pomyłki. Należał do najbardziej chimerycznych obrońców Lotto Ekstraklasy, a po błędach w przegranym meczu z Górnikiem Zabrze kibice stanowczo domagali się, by Vitezslav Lavicka nie wystawiał już Tarasovsa w jedenastce. W podjęciu decyzji pomógł mu uraz Łotysza - obrońca, grający także jako defensywny pomocnik, do końca sezonu nie wyszedł na murawę. W 55 spotkaniach strzelił dla Śląska dwie bramki.
Wcześniej klub poinformował o rozstaniu z Irańczykiem Farshadem Ahmadzadehem (CZYTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Ebi Smolarek o mistrzostwie Polski dla Piasta. "Nie zaskoczyło mnie to. Cały sezon grali świetnie"