- To jednak ŁKS sam spowodował, że nie otrzymał licencji. Zresztą jeszcze kilka miesięcy temu strajkowali tam piłkarze. Mogę tylko współczuć kibicom tego klubu i piłkarzom - uważa Andrzej Rusko.
Szef spółki Ekstraklasa SA, zarządzającej rozgrywkami ekstraklasy w Polsce, uważa, że brak licencji dla ŁKS jest decyzją sprawiedliwą i dzięki niej, w przyszłości będzie można uniknąć podobnych problemów organizacyjnych w innych klubach.
- Brak licencji uchroni wielu zawodników przed wykonywaniem pracy, za którą nie dostają wynagrodzenia. Zastosowano prawo i to nie nasze, jakieś wydumane, tylko "uefowskie" - tłumaczy Rusko.
Prezes spółki odniósł się także do sytuacji drugiego z łódzkich klubów, Widzewa. Zespół Pawła Janasa choć wywalczył awans na boisku, może zostać zdegradowany. Wszystko to przez wyrok Sądu Najwyższego, który uchylił korzystny dla łodzian wyrok Trybunału Arbitrażowego przy PKOl.
- Sąd Najwyższy poprosił Trybunał Arbitrażowy o ponowne zajęcie się sprawą. Musimy poczekać na jego decyzję. Sprawa udziału Widzewa w rozgrywkach ekstraklasy jest wciąż otwarta - mówi szef rozgrywek ekstraklasy.