W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz był jednym z najlepszych zawodników drużyny, co najmniej dwa razy ratując ją przed stratą gola. To i tak nie pomogło, Polska przegrała zasłużenie po słabej grze. Majecki stara się wyjaśnić dlaczego.
- Rywal był lepszy w każdym aspekcie. Szybciej biegał, więcej biegał, wyżej skakał. W zasadzie Kolumbijczycy niczym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy, jaki mają styl, jak atakują. Na pewno mieli nad nami dodatkowo przewagę, ponieważ źle wyprowadzaliśmy piłkę z własnej połowy. Nie jestem w stanie zliczyć, ile piłek oddaliśmy im za darmo. Oni grali sobie spokojnie z tyłu i tylko czekali na nasze błędy. Dlatego wygrali - analizuje bramkarz.
Mistrzostwa Świata U-20. Jacek Magiera: Nie skreślajmy chłopaków. Dajmy im szansę na rehabilitację
Majecki nie chce zrzucać winy na Sebastiana Walukiewicza, który zawalił gola na 0:1 po prostej stracie przed własnym polem karnym. - Po straconym pierwszym golu nie podłamaliśmy się, było jeszcze dużo czasu do końca spotkania. Na pewno też nie zjadła nas presja. Co dokładnie zawiodło? Nie wiem. Znam możliwości chłopaków, mają wiele atutów. Mieliśmy nakreślony plan na to spotkanie, ale się go nie trzymaliśmy, może to był klucz - opowiada piłkarz.
Ze swojej gry nie jest zadowolony, choć wybronił kilka groźnych strzałów rywali. - Nie mogę nazwać tego dobrym występem, bo przepuściłem dwa gole i przegraliśmy - komentuje. - Mamy materiał do analizy. Pozostajemy optymistami, zaraz czeka nas kolejne spotkanie - kończy Majecki.
Drużyna Jacka Magiery drugi mecz w grupie rozegra w niedzielę 26 maja z Thaiti.
[url=/pilka-nozna/823520/mistrzostwa-swiata-u-20-rekordowy-gol-senegalu-tahiti-dostalo-lanie-w-grupie-pol]Mistrzostwa Świata U-20. Rekordowy gol Senegalu. Tahiti dostało lanie w grupie Polaków
[/url]ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Legia straciła swój największy atut. "Nie udało się zamieść problemów pod dywan"