Piotr Stach nowym trenerem Pelikana Łowicz

Po zakończeniu sezonu 2008/2009 trener Jarosław Araszkiewicz zdecydował się na rozwiązanie kontraktu i przestał pełnić swoją funkcję. Zarząd Pelikana Łowicz nazwisko jego następcy starał się trzymać w tajemnicy. Jednak już w piątek w sieci pojawiła się informacja, jakoby nowym szkoleniowcem miałby zostać Piotr Stach. W środę doniesienia te zostały oficjalnie potwierdzone przez zarząd klubu z Łowicza.

Piotr Stach jest młodym, 36-letnim szkoleniowcem, który dopiero rozpoczyna swoją pracę jako szkoleniowiec. Ostatnio był drugim trenerem GKS Katowice. Wcześniej prowadził między innymi drużynę lokalnego rywala Ptaków - Unię Skierniewice. Jako piłkarz swoją karierę rozpoczynał w Fabloku Chrzanów. Na swoim koncie ma również występy w wielu innych klubach. Chociażby Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, Zagłębiu Sosnowiec, Stali Stalowej Woli czy Cracovii. - Na pewno kwestią podpisania tutaj kontraktu jest podjęcie pracy w II lidze. To jest bardzo ważne, jeżeli chodzi o uzyskanie licencji UEFA Pro. Były jakieś propozycje z innych klubów, ale drobniejsze. Pelikan złożył mi konkretną propozycję, dogadałem się z zarządem i zaczynamy pracę - zdradził Stach. - Pozostałe propozycje miałem z klubów występujących w niższych ligach - dodał.

Wielu kibicom Pelikana marzy się awans klubu na zaplecze ekstraklasy. Wydaje się jednak, że na razie nie powinni na to za bardzo liczyć. - Cel jest jeden postawiony przez zarząd. Mamy zbudować drużynę, która będzie miała bardziej ustabilizowany skład niż w ostatnich czasach. Dobrze wiemy, że co pół roku były tutaj zawirowania personalne. Chcemy, aby jak największą ilość stanowili piłkarze z regionu, z Łowicza. Muszą oni wchodzić powoli do tego zespołu. To jest stabilizacja klubu. Tak się to odbywa. Nie może być tak, że co pół roku jest nowa sytuacja kadrowa, to jest największy błąd jaki może być - wyjaśniał nowy szkoleniowiec Pelikana.

Zespół z Łowicza został już osłabiony odejściem najpewniejszych punktów drużyny. Na razie nie padają jednak konkretne deklaracje jeżeli chodzi o wzmocnienia. - Są jakieś nazwiska, ale jeszcze za wcześnie żeby o tym mówić. Chcemy zrobić przegląd kadry. Przede wszystkim chcę przyjrzeć się młodym piłkarzom. Trzon drużyny musimy zbudować na pewno z zawodników z zewnątrz. Na dzień dzisiejszy zespół takim trzonem nie dysponuje. Tę drużynę musimy wzmocnić zawodnikami z zewnątrz - nie ukrywał Stach.

- Na pewno wzmocnienia zacznę od obrony. To jest podstawa. Wiem tutaj z pierwszych rozmów, że będzie potrzebny bramkarz. Napastnik Piotr Grzelczak odszedł i też będzie ktoś potrzebny. Świat należy do młodzieży i uważam, że w tym kierunku pójdziemy, ale tak jak powiedziałem musimy na pewno kilku doświadczonych zawodników sprowadzić - przyznał w dalszej rozmowie. - Ja jestem po słowie z jakimiś tam zawodnikami, ale oni są teraz na urlopach. Zobaczymy jak to będzie wyglądało gdy powrócą z wakacji i wrócą do treningów - dodał

Piotr Stach miał do tej pory tylko raz możliwość przyglądania się grze Pelikana. - Widziałem Pelikana w meczu z Wieliczką. Wynik 1:0 nie odzwierciedla do końca tego co się działo. Łowiczanie powinni wtedy wygrać troszeczkę wyżej - opowiadał.

Wychowanek Fabloku Chrzanów przyznał jednak, że czeka go budowa drużyny od podstaw. - W tej chwili tej drużyny nie ma. Musimy pewne rzeczy nazywać po imieniu. Nie ma tego zespołu co był i już nigdy nie będzie. Trzeba tworzyć nową drużynę. Czy jej budowa potrwa miesiąc, dwa, trzy czy dziesięć miesięcy, czy przeliczając później to na rok, dwa. Nie da się od razu zbudować drużyny. Chcemy iść tym śladem by nie budować co pół roku nowego zespołu. Żeby ta sytuacja kadrowa była tutaj w miarę stabilna i solidna. Na tym musimy się opierać. Zobaczymy jak nam się to poukłada. Taki jest cel i chcemy to realizować pomału, krok po kroku - zapewniał.

- 25 czerwca zespół powraca do treningów. Mamy miesiąc czasu na przygotowanie. Musimy przyspieszyć, bo rozgrywki zaczynamy 25 lipca. W tym pierwszym tygodniu zrobimy przegląd kadry, będziemy działać - opowiada Stach o planie przygotowań do nowego sezonu. - Na pewno 4 lipca jest sparing z Lechią Gdańsk. Następne mecze są już ustalone, ale to są przeciwnicy z niższych klas. Będziemy szukali jeszcze jakiegoś mocniejszego rywala - mówił o sparingpartnerach.

Bywało, że Stach był jednocześnie trenerem i piłkarzem. Taka sytuacja miała miejsce chociażby w Unii Skierniewice. Teraz jednak nie ma już mowy o tym, aby mogło się to powtórzyć. - Nie ma takiej możliwości. Ostatnie dwa lata przesiedziałem na ławce trenerskiej. Idę już w innym kierunku, chcę zostać szkoleniowcem. Jak sobie pogram to co najwyżej na treningu z chłopakami - zapewnił.

Komentarze (0)