Brazylijczyk został oskarżony o gwałt, którego miał dopuścić się 15 maja. Neymar poznał kobietę przez Instagrama i zaprosił ją do Paryża.
Według relacji, 27-latek pojawił się w hotelu pijany i "wbrew woli ofiary, zmusił ją do odbycia stosunku" (więcej informacji przeczytasz TUTAJ).
Piłkarz był zaskoczony takim obrotem spraw, dlatego deklarował, że udostępni wszystkie zapisy rozmów z kobietą.
- Są bardzo intymne, ale uważam, że to konieczne, żeby udowodnić nieprawdziwość tych oskarżeń - mówił Neymar. (Zobacz więcej --> TUTAJ).
Jak mówił, tak zrobił. Piłkarz za pomocą mediów społecznościowych opublikował rozmowy z domniemaną ofiarą. Tylko, że takim działaniem przysporzył sobie jeszcze więcej kłopotów. W Brazylii uznawane jest to bowiem za przestępstwo. Grozi za to pięć lat więzienia.
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020. Maciej Rybus: Nikt nie myśli o wakacjach
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)