Dariusz Kołodziej: Musimy naprawić to, co zostało zepsute

Dariusz Kołodziej, podobnie jak jego koledzy, do letnich przygotowań podchodzi bardzo bojowo. Pomocnik mający bardzo silne uderzenie z lewej nogi przyznaje, że zarówno on, jak i reszta zespołu w zbliżającym się sezonie będą chcieli udowodnić swoją wartość - czytamy na łamach oficjalnego serwisu Górnika.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Moim zdaniem z obecną kadrą moglibyśmy powalczyć co najmniej o środek tabeli ekstraklasy. Niestety zaliczyliśmy spadek, ale wiem, że się z tego wygrzebiemy - zapewnia sympatyczny zawodnik. - Musimy naprawić to, co zostało zepsute. Mamy za sobą wspaniałą publiczność. Jestem przekonany, że kibice nas nie opuszczą i trybuny przy Roosevelta nadal będą wypełnione po brzegi - twierdzi Dariusz Kołodziej.

Od zakończenia sezonu minęły niemal trzy tygodnie. 27-letniemu piłkarzowi nadal jednak trudno pogodzić się z klęską sportową Górnika. - Dopiero dochodzę do siebie, ponieważ byłem strasznie przybity pod względem psychicznym. Bardzo pomógł mi czas spędzony z żoną. Wybrałem się na krótkie, tygodniowe wakacje do Chorwacji - dodaje.

W czwartek zawodnikom zabrzańskiego klubu przedstawiony został nowy szkoleniowiec, Ryszard Komornicki. - Na razie trudno cokolwiek powiedzieć, bo trener dopiero nas poznaje, a my poznajemy jego. Było oficjalne przywitanie, szkoleniowiec powiedział, że będzie nad nami czuwał. Żywię nadzieję, iż nasza współpraca będzie owocna i wspólnie wykonamy kawał solidnej roboty. Oczywiście celem numer jeden jest awans Górnika do ekstraklasy - zakończył "Kołek".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×