Lotto Ekstraklasa - pukamy o dno od spodu. Zamiast dwóch drużyn w Lidze Mistrzów dogonił nas Kazachstan

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

Jeszcze w grudniu 2016 roku dumnie informowaliśmy: możemy mieć dwie drużyny w Lidze Mistrzów. Tak, tak - to nie był mit ani bajkopisarstwo. Naprawdę miało to sens. Dzisiaj w rankingu UEFA Lotto Ekstraklasę dogoniła nawet liga Kazachstanu.

Wytłumaczmy się z "dwóch drużyn w Lidze Mistrzów". Prawo gry w eliminacjach do Champions League daje 15. miejsce w rankingu UEFA wszystkich lig w Europie. W grudniu 2016 roku mieliśmy Legię Warszawa, która awansowała do Ligi Mistrzów i dorzuciła punkty do ogólnego rozrachunku.

Niezła gra ówczesnego mistrza Polski mogła sprawić, że nasz dorobek byłby na tyle okazały, że naprawdę realne byłoby myślenie o zajęciu piętnastego miejsca. Nigdy liga polska nie była tak wysoko. W XXI wieku wymarzonej lokaty blisko byliśmy tylko raz. W sezonie 2003/04 Polska zajęła w rankingu UEFA szesnaste miejsce. Do piętnastej Rumunii zabrakło 0.15 punktu. Dokładnie tyle, ile chociażby w meczu Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Girondins Bordeaux (0:1) w doliczonym czasie gry zabrał nam Marouane Chamakh.

Wróćmy jednak do Legii. Liczyliśmy wówczas, że w rankingu UEFA obejmującym sezony 2014/15-2018/19 zajmowalibyśmy osiemnaste miejsce, 2.175 punktu za piętnastą Grecją. "Gra dwóch polskich klubów w LM to nie mrzonka. Trzeba jednak unikać wpadek i konsekwentnie punktować" - dodawaliśmy. Tylko to była teoria.

ZOBACZ WIDEO Euro U-21. Mentalność i dyscyplina atutami Polaków. "Nigdy nie będziemy wielkimi technikami"

I tutaj dochodzimy do sytuacji z dzisiaj. Polskie kluby w ostatnich dwóch sezonach mocno rozczarowywały. Zdobyliśmy łącznie 5.125 pkt, czyli mniej niż w jeden rok, gdy zamarzyły nam się dwa miejsca w el. do Ligi Mistrzów.

Tak słaba gra naszych drużyn mogła skutkować tylko jednym: spadkiem w rankingu UEFA. Przed nami znalazły się ligi z takich krajów jak: Białoruś, Szwecja, Norwegia, a Kazachstan ma tyle samo punktów co my. Piętnasta Chorwacja ma o 8,125 pkt więcej niż my, a przecież to na tę lokatę ostrzyliśmy sobie zęby. Ostatecznie zlecieliśmy aż na 24. pozycję.

Co by było, gdybyśmy w ostatnich pięciu latach mieli taki sezon, jak ten gdy Legia awansowała do Ligi Mistrzów? Na naszym koncie byłoby 27,500 pkt, a więc... zajęlibyśmy 15. miejsce. Dwie pierwsze drużyny w Polsce grałyby w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Brzmi pięknie, a przecież Legia wcale nie rozgrywała sezonu życia, który nie byłby do powtórzenia przez kolejne dziesięciolecia.

Problem dla ligi polskiej może tak naprawdę nadejść. Do rankingu UEFA branych jest pod uwagę pięć ostatnich sezonów w europejskich pucharach. Otwierają je teraz nasze dwa "kluczowe" lata, na których mieliśmy budować swoją potęgę. To w nich zgromadziliśmy 10,250 punktów, a więc więcej niż przez trzy kolejne sezony.

Jeśli pobawić się w matematykę i przyjąć, że dwa kolejne lata w europejskich pucharach będą równie nieudanie co trzy wcześniejsze (średnia punktów na rok to 3), to ostatecznie możemy mieć na koncie 15 pkt. Które daje to miejsce? Dopiero 31.

Nie można całej winy zrzucać na jeden klub - zwykle na mistrza Polski. Wszystkie drużyny w równym stopniu odpowiadają za to, ile w danym roku zgromadzimy punktów. Nawet jeśli jakiś klub awansuje do fazy grupowej Ligi Europy, to jego praca może zostać zaprzepaszczona przez pozostałe drużyny, które mogą odpaść już w I rundzie. Dobrym przykładem jest tutaj Białoruś. Jeśli ten kraj miałby więcej takich zespołów jak BATE Borysów, to w rankingu UEFA byłby dużo, dużo wyżej. A tak naprawdę tylko BATE ciągnie Białoruś.

Jest jeszcze dobra informacja w tym wszystkim. Możemy spaść nawet na 51. lokatę w rankingu UEFA, a i tak dalej będziemy mieli jeden zespół w el. do Ligi Mistrzów i trzy w el. do Ligi Europy. 52. kraj w rankingu ma prawo do jednej drużyny w el. do LM i dwóch w el. do LE.

Przypomnimy, że Piast Gliwice w I rundzie el. do LM zagra z faworyzowanym BATE Borysów. Cracovia w I rundzie el. do LE zmierzy się z FC DAC 1904 Dunajska Streda ze Słowacji, a Legia Warszawa z lepszym z pary UE Sant Julià (Andora) / Europa FC (Gibraltar).

Ranking UEFA:

PozycjaKraj14/1515/1616/1717/1818/19Łącznie pkt
21. Białoruś 5.500 5.125 3.000 3.250 5.000 21.875
22. Szwecja 3.900 4.750 2.750 5.375 4.125 20.900
23. Norwegia 2.200 7.250 1.375 4.000 5.375 20.200
24. Polska 4.750 5.500 3.875 2.875 2.250 19.250
24. Kazachstan 3.375 4.625 2.750 4.250 4.250 19.250
26. Azerbejdżan 3.625 4.375 4.250 4.375 2.375 19.000

Zobacz takżeLosowanie Ligi Mistrzów: Piast Gliwice poznał kolejnego potencjalnego rywala

Zobacz takżeTransfery. Legia Warszawa. Jarosław Jankowski: Sytuacja finansowa jest stabilna

Komentarze (39)
avatar
zbych22
19.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niekończąca się opowieść o słabości naszej piłki. Trwa to od tak dawna,że najstarsi górale tego nie pamiętają. Za taki stan rzeczy w większości odpowiadają kluby,którym nie bardzo zależy na wyn Czytaj całość
avatar
Jajafan
19.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na naszą kadre jest więcej kibiców, motocykli jeżdżą raz w roku na narodowym, a ile jest meczy kadry i na co jest większy popyt oczywiście na kadrę 
avatar
TylkoWłókniarz
19.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
skończcie pierdziolić ŻuŻel w naszym pięknym kraju staję się nr1 Grand Prix w Warszawie jest już tego dowodem 
marcinowiec
19.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zibi jest takim samym marnym prezesem jakim był trenerem gdzie wyrzucali go z klubów Włoskich oraz z reprezentacji Polski po kompromitacji w 2002 . Fakty takie że zasady kwalifikacji do Europej Czytaj całość
Marcin Derbowski
19.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I tak za wysoko, Kazachstan i Azerbejdżan maja duze lepsze druzyny. Po drugie to tylko 1 ligi w rzeczywistości Ekstraklasa to jakas 40 liga europejska. Przeplacana masakrycznie.