Mistrzostwa Europy U-21. Hiszpania - Polska: Biało-Czerwoni rozbici w meczu o wszystko
Reprezentacja Polski w ostatnim meczu fazy grupowej Euro U-21 została brutalnie sprowadzona na ziemię przez kadrę Hiszpanii. Biało-Czerwoni przegrali 0:5, zajęli trzecie miejsce w grupie, odpali z turnieju i nie pojadą na igrzyska olimpijskie.
Przez kilka pierwszych minut można było się jeszcze łudzić. Później reprezentacja Hiszpanii przetoczyła się po polskiej defensywie jak w sobotnie popołudnie gradowa burza po bolońskim niebie, siejąc prawdziwe spustoszenie. W 17. minucie napoczął nas Pablo Fornals, po akcji najprostszej z możliwych: dograniu piłki ze skrzydła na piąty metr od bramki.
Oblężenie trwało w najlepsze, sam Fabian Ruiz dwa razy trafił zza pola karnego w słupek i poprzeczkę. W 35. minucie Mikel Oyarzabal podcinając piłkę nad Grabarą podwyższył na 2:0. Chwilę później Ruiz odpalił kolejną rakietę zza pola karnego i do przerwy było 3:0. To, co młodzi Polacy budowali przez cały turniej, rozsypało się jak domek z kart. Po przerwie wspaniałym golem z rzutu wolnego na 4:0 podwyższył Dani Ceballos. Wynik spotkania ustalił w 90. minucie strzałem z około 12 metrów Borja Mayoral. Nie było czego ratować, nie było czego zbierać. Klasyk krzyknąłby: koniec marzeń, koniec snów!
Najłatwiejsze, co można teraz zrobić, to od biało-czerwonego zespołu się odwrócić, wyszydzić, medialnie sponiewierać. Ustawić na stosie i rzucić zapałkę. Fakt, różnica poziomów dzieląca Hiszpanów i Polaków była w sobotę gigantyczna. I choć wszyscy spodziewaliśmy się przecież, że będzie to dla nas trudny mecz naznaczony cierpieniem, to chyba nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że rywal przejedzie po nas rozpędzonym walcem. Przegraliśmy bardzo wysoko, tak samo wysoko, jak podrzucaliśmy naszych chłopaków po dwóch pierwszych meczach mistrzostw. Dali nam wiele radości i pozytywnych emocji, więc nie zapomnijmy ich teraz po tych radosnych podrzutach złapać.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa] Drużyna zmontowana przez Czesława Michniewicza bardzo podobny styl prezentowała zarówno w meczu z Belgią, jak i Włochami. Różnica polega na tym, że w dwóch pierwszych spotkaniach bak w naszym autobusie był jeszcze zalany do pełna bądź prawie do pełna. Nasi piłkarze mieli energię do biegania, przeszkadzania rywalowi, przesuwania formacji. Już piątkowy trening dał jednak do zrozumienia, że Michniewicz ma poważny problem.Aż czterech zawodników przedwcześnie skończyło trening. I to zawodników będących fundamentem. Pomijając o wiele mniejsze umiejętności, brak sił widać było w meczu przeciwko Hiszpanii jak na dłoni. Inna sprawa - skuteczność rywala. Włosi próbując pokonać Grabarę, oddawali strzały "Panu Bogu w okno" bądź świetnie spisywał się nasz bramkarz. Hiszpanie - pomijając fakt, że już w pierwszej połowie oddali na naszą bramkę ponad 20 strzałów - byli po prostu skuteczniejsi.
Czesław Michniewicz nie mógł w sobotnim meczu posłać do boju wszystkiego, co miał najlepsze. W starciu z Włochami uraz mięśnia dwugłowego uda odnowił się Dawidowi Kownackiemu. Kapitan naszego zespołu z fizjoterapeutami walczył o powrót do pełnej sprawności - w piątek wyszedł na trening, jednak musiał go przedwcześnie zakończyć - ale walkę z czasem przegrał i siadł tylko na ławce rezerwowych. Przeciwko Hiszpanom zagrał więc Adam Buksa.
Polski selekcjoner zdecydował się na jeszcze dwie zmiany względem meczu z Włochami. Na ławce rezerwowych usiedli Paweł Bochniewicz i Filip Jagiełło, do boju posłani zostali Konrad Michalak i Robert Gumny. Takie wybory sprawiły, że do środka defensywy wrócił Krystian Bielik, a Karol Fila został przesunięty do linii pomocy.
Wszystkie te roszady zdały się jednak na nic. Rywal był po prostu zdecydowanie zbyt silny. Wynik spotkania rozstrzygnął już w pierwszej połowie, a w drugiej kontrolował boiskowe wydarzenia.
Wysoka porażka z Hiszpanią oraz wynik drugiego meczu - zwycięstwo Włochów z Belgią 3:1 - sprawia, że Biało-Czerwoni pożegnali się z młodzieżowymi mistrzostwami Europy. Zmagania zakończyli na trzecim miejscu w grupie. Marzenia o igrzyskach uleciały. Jedyne, co pozostało, to pozytywne wspomnienie po dwóch pierwszych meczach.
Hiszpania - Polska 5:0 (3:0)
1:0 - Pablo Fornals 17'
2:0 - Mikel Oyarzabal 35'
3:0 - Fabian Ruiz 39'
4:0 - Dani Ceballos 71'
5:0 - Borja Mayoral 90'
Hiszpania: Sivera – Aguirregabiria, Nunez, Mere, Martin – Ruiz (76' Merino), Roca – Olmo, Ceballos (87' Vallejo), Fornals – Oyarzabal;
Polska: Grabara - Gumny, Wieteska, Bielik, Pestka - Michalak, Żurkowski (71' Płacheta), Dziczek, Fila (46' Piotrowski), Szymański - Buksa (55' Świderski).
Żółte kartki: Roca - Wieteska, Bielik, Pestka;
Sędzia: Bobby Madden (Szkocja)
-
JagaPiesFan Zgłoś komentarz
góry powinni podnieść i walczyć o kadrę Brzęczka. -
janusz antoni z Poznania Zgłoś komentarz
pytanie: co w tej drużynie robił Michalak? Poza szybkością biegu kompletne zero, albo taki Gumny, nieporozumienie. -
Zbyszek Zborowski Zgłoś komentarz
słabiutko. Wielcy znawcy od siedmiu boleści. -
Neu Tronowy Zgłoś komentarz
Mamy chore państwo, a chcielibyśmy normalny sport? -
głos z Rzeszowa 61 Zgłoś komentarz
po prostu słabi a te dwie wygrane to były na wielkim farcie [ ale były ] . -
Małybrachol Zgłoś komentarz
W czoraj Hiszpanie pokazali nam jak się gra w piłkę , bo nasza reprezętacja była beznadziejna szkoda słów -
tomek33 Zgłoś komentarz
telewizji publicznej! -
dopowiadacz Zgłoś komentarz
kościół , 5.- wina Tuska i Giertycha ............. . Trenerzy i selekcjonerzy niewinni bo oni nie grali , zawodnicy niewinni bo grali , lecz byli kiepsko trenowani . -
Artur Domanski Zgłoś komentarz
I tak dużo ugrali. Szkoda że zmarnowali taka szansę. Od zawsze wiadomo że najlepszą obrona jest atak ale trener był innego zdania. -
Maciej Okrojek Zgłoś komentarz
jak by zagrali z Tuskiem w gałe to by wygrali tylko na orliku -
Dar Ma Zgłoś komentarz
więc do roboty i nie narzekać że nie ma pięniędzy -
Wlodek Karkowski Zgłoś komentarz
Polska myśl szkoleniowa..... -
CyberWarrior Zgłoś komentarz
szkoleniowa? Dla mnie zadna. Jaka jest selekcja? Zadna. Jakie jest propagowanie pilki? Zadne. Generalnie dostalismy w kacza dupe, wyniki sa zludne poza meczem z hiszpania ktory realnie oddaje stan pol futobolu. Niechce narzekac prubuje ruszuc te puste lby w pzpn zebym nie musial sie meczyc ogladajac pol reprezentacje