Transfery. Zaskakujący kierunek dla Samira Nasriego. Francuz może trafić do Anderlechtu

Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Samir Nasri
Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Samir Nasri

Samir Nasri od pierwszego lipca jest wolnym zawodnikiem. Sky Sports donosi, że Francuz może niedługo zasilić szeregi Anderlechtu Bruksela. Rozmowy są już podobno na zaawansowanym etapie.

32-latek przez ostatnie pół roku występował w barwach West Hamu United. Doświadczony piłkarz zagrał jednak tylko pięć spotkań i jego kontrakt z londyńczykami wygasł wraz z końcem czerwca. Teraz szuka nowego pracodawcy i istnieje spore prawdopodobieństwo, że przeniesie się do ligi belgijskiej.

Samir Nasri nie może wrócić do formy po wielomiesięcznym zawieszeniu za doping. Francuz przyjął zbyt wiele kroplówek w czasie swojego pobytu w klinice w Los Angeles i naruszył przepisy Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).

Zobacz takżeTransfery. "James wolałby zostać w Realu". Była żona o przyszłości Kolumbijczyka

RSC Anderlecht prowadzi dobry znajomy 32-latka z Manchesteru City, czyli Vincent Kompany. Panowie zdobyli wspólnie dwa mistrzostwa Anglii, a teraz mogą znowu połączyć siły. Belgia nie jest wymarzonym kierunkiem dla Nasriego, ale ten zawodnik najlepsze lata ma już za sobą i widocznie nie otrzymał zbyt wielu ofert z lepszych lig. Do stolicy Belgii ma trafić jeszcze obrońca "The Citizens", Philippe Sandler. Holender miałby zasilić ekipę z Brukseli na zasadzie wypożyczenia.

Samir Nasri w przeszłości występował w kilku znanych klubach. Drzwi do wielkiej kariery otworzyła mu gra w Olympique Marsylia. Ligue 1 opuścił w 2008 roku i podpisał kontrakt z Arsenalem. Pod wodzą Arsene'a Wengera wypłynął na szerokie wody, ale w gablocie brakowało trofeów. Sukcesy znalazł natomiast w klubie z błękitnej części Manchesteru. Później reprezentował jeszcze barwy Sevilli, Antalyasporu oraz wcześniej wspomnianego West Hamu.

Zobacz także: Transfery. Znane szczegóły transfery Paula Pogby do Realu. W grę wchodzi 170 milionów euro

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Niecodzienne wydarzenie w wyścigu kolarskim

Komentarze (0)