Eliminacje Ligi Europy. Legia Warszawa szuka piłkarza na obronę

Newspix / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
Newspix / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

W czwartek 11 lipca Legia Warszawa zagra w Lidze Europy, jednak dalej nie wiadomo, w jakim składzie. Trener Aleksandar Vuković ma liczną kadrę, lecz i tak nie wszystkie pozycje są odpowiednio obsadzone.

11 lipca Legia Warszawa i Cracovia rozpoczną rywalizację w I rundzie eliminacji Ligi Europy. Rywalami polskich drużyn będą gibraltarski Europa FC oraz słowacki DAC Dunajska Streda. Legia zagra z zespołem, który wcześniej wyeliminował Sant Julia z Andory (2:3 i 4:0). Więcej na temat terminarza znajdziecie tutaj.

W ostatnim meczu sparingowym Legia pokonała Pogoń Siedlce 6:0 (więcej informacji tutaj >>). Jak donosi "Przegląd Sportowy", w meczu z II-ligowcem w kadrze stołecznej drużyny pojawiło się 30 piłkarzy. Nie wiadomo jednak, ilu i którzy z nich zostaną w zespole po 1 września, kiedy skończy się okienko transferowe. - Wiadomo, że jakieś ruchy będą - powiedział Aleksandar Vuković, trener Legii, dla "PS".

Wiadomo, że nie ma w drużynie piłkarza nie na sprzedaż, choć na razie brak chętnych na Carlitosa, Mateusza Wieteskę i Dominika Nagy'ego. Tego pierwszego szkoleniowiec ustawił nieco dalej od pola karnego rywali i chwalił za nietypową rolę cofniętego napastnika w meczu z Pogonią. Vuković najbardziej czeka jednak na powrót Jarosława Niezgody, który dobrze pokazał się w sparingach. Na Gibraltar raczej nie poleci, bowiem wraca do siebie po kontuzji, ale na rewanż powinien być gotowy.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"

Vuković ma także problem z ustawieniem lewej obrony, na której to pozycji brakuje mu piłkarzy. - W tej chwili na tej pozycji mamy Artura Jędrzejczyka. Dobrze zna to miejsce na boisku, bo w reprezentacji Polski pełnił rolę lewego obrońcy podczas EURO 2016, jednak od tamtej pory minęło trochę czasu i w tym momencie jego podstawową pozycją jest środek defensywy. Ale jedyny lewy obrońca, którego mam w kadrze, to kontuzjowany Luis Rocha - powiedział trener Legii dla "PS".

W celu zapełnienia dziury na defensywie, wicemistrz Polski chce kupić Mikkel Kirkeskova z Piasta Gliwice. Legia go chce, Duńczyk chce przyjść do nowego klubu, jednak gliwiczanie nie planują pozbyć się swojego zawodnika za 250 tys. euro, bo tyle oferuje klub z Warszawy. W grę wchodzi co najmniej 200 tys. euro więcej. Poza tym Piast walczy w eliminacjach do Ligi Mistrzów i póki co nie chce słyszeć o pozbywaniu się zawodników. Wydaje się więc, że nowym obrońcą nie będzie Kirkeskow.

CZYTAJ TAKŻE Transfery. Legia Warszawa. Szczery Michał Kucharczyk: Zostałem na lodzie >>

Komentarze (15)
avatar
Luk Asz
8.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy pan dziennikarz zdał maturę z matematyki?
250 200 = 450
Klauzula odstępnego to 400. Nie ma wiec mowy o tym że "W grę wchodzi co najmniej 200 tys. euro więcej." 
avatar
jerrypl
8.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę to żałosne, że Legia nie może zapłacić tych 400tys. euro za najlepszego (obok Mladenovicia) obrońcę ligi. Skoro na Novikovasa poszło 300tys. to za lepszego piłkarza, mającego trochę więc Czytaj całość