Niemiecki szkoleniowiec stwierdził, że w drużynie potrzebny jest solidny zmiennik. Simon Mignolet obawia się, że nie będzie już otrzymywał kolejnych szans. 31-latek przez kilka sezonów występował regularnie w wyjściowym składzie, ale po transferze Alissona spadł w hierarchii bramkarzy.
Brazylijczyk zrobił wielką furorę. Był kluczowym piłkarzem Liverpoolu w drodze po triumf w Lidze Mistrzów. Pokazywał klasę także w Premier League. Udało mu się zachować czyste konto aż 21 razy. Dzięki temu nie miał sobie równych i wygrał klasyfikację Złotych Rękawic. Mignolet ma ważny kontrakt z "The Reds" jeszcze przez dwa lata i wiele wskazuje na to, że będzie musiał go wypełnić.
Zobacz także: Transfery. Oferta Arsenalu za Kierana Tierneya została odrzucona. Londyńczycy muszą sięgnąć głębiej do kieszeni
- W ciągu ostatniego roku, ostatnich miesięcy, a nie tylko tygodni, odbyłem wiele rozmów. Przed wyjazdem na przerwę wakacyjną też rozmawialiśmy. Mogę powiedzieć, że Simon zostaje w naszym zespole. W takim klubie jak Liverpool potrzebujesz dwóch numerów jeden. Dla klubu jest to dobra sytuacja. Z mojego punktu widzenia wszystko jest w porządku - stwierdził Juergen Klopp na łamach Sky Sports.
Belg w swojej seniorskiej karierze reprezentował barwy Sint-Truiden i Sunderlandu. W zespole ze Stadium of Light wyrobił sobie miano solidnego bramkarza i zapracował na transfer do jednego z największych klubów w Europie. Na Anfield czasami popełniał proste błędy i z tego powodu zdecydowano się na zatrudnienie golkipera z najwyższej półki. Mignolet nosi koszulkę "The Reds" od 2013 roku. Do tej pory zanotował 204 występy.
Zobacz także: Mauricio Pochettino chce zmniejszyć stratę do najlepszych drużyn. Piłkarze muszą wyciągnąć wnioski z porażek
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"