Dokładnie tydzień temu, 8 czerwca, piłkarze Paris Saint-Germain wznowili treningi przez nowym sezonem. Zabrakło na nich Neymara, który postanowił zrobić sobie dłuższe wakacje (więcej przeczytasz TUTAJ). Napastnik tłumaczył, że miał w Brazylii pewne zobowiązania związane z fundacją i sponsorami, ale nie uzgodnił z klubem późniejszego powrotu.
To jeden z kilku przykładów, który pokazuje, że między Neymarem, a działaczami klubu nie ma chemii. Brazylijczyk za wszelką cenę chce odejść z PSG. W poniedziałek (15 lipca) rozpoczął indywidualne treningi, jednak jego głowa ciągle myśli o przeprowadzce do FC Barcelona.
Po powrocie z wakacji Neymar spotkał się z nowym dyrektorem sportowym Leonardo. Rozmowa była bardzo burzliwa. Jak donoszą hiszpańskie media, Lenardo miał powiedzieć, że Neymar może odejść, jeśli paryżanie otrzymają przekonującą ofertę.
De volta aos treinos! Back to training!
— Neymar Jr. Site (@NeymarJrSite) 15 lipca 2019
Dyrektor sportowy PSG odniósł się także do jego powrotu do Barcelony. Ze słów 49-latka wynika, że transfer jest mało prawdopodobny. - Transakcja będzie bardzo trudna do przeprowadzenia z uwagi na sytuację finansową Barcelony - cytuje go "Mundo Deportivo".
Transfer samego Neymara jest praktycznie wykluczony. W grę wchodzi jedynie wymiana zawodników. Duma Katalonii musiałaby poświęcić Ousmane'go Dembele czy Philippe'a Coutinho. Obaj mają jednak oferty z innych klubów: Bayernu Monachium czy Liverpoolu.
Zobacz także: Tak będzie wyglądać FC Barcelona w nowym sezonie. Kilka niewiadomych
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"