Sytuacja w Ruchu Chorzów staje się coraz bardziej dramatyczna. W czwartek na trening nie wyszli piłkarze 14-krotnych mistrzów Polski. Jak poinformował portal sportdziennik.com, zawodnicy solidaryzują się z pracownikami klubu, którzy w związku z zaległościami w płatnościach sięgających nawet pół roku, od środy strajkują.
Czwartkowy trening nie mógł się odbyć, m.in. brakowało osób mogących wydać sprzęt, nie było opieki medycznej. Pod znakiem zapytania stoi sobotni mecz sparingowy z Hutnikiem Kraków.
Czytaj także: Mateusz Lipp z Ruchu Chorzów na testach w Arsenalu
Przypomnijmy, że od tygodnia trwa bojkot kibiców Ruchu. Fani m.in. domagają się zapewnienia finansowania klubu przez udziałowców, do czego właściciele się nie kwapią. 30 czerwca minął termin zapłaty kolejnej raty układowej. Klub do tej pory nie wywiązał się z płatności. Ruch wygrał przetarg na promocję Chorzowa. Z tego tytułu ma do końca roku otrzymać 4 mln złotych. Jednak jednym z warunków przekazania środków w ratach ma być wysoka frekwencja na meczach przy Cichej, co przy konflikcie z kibicami jest obecnie nie do wykonania.
Coraz częściej słychać opinie, że chorzowski klub nie przystąpi do sezonu w III lidze.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"