Kibice Arki Gdynia zastanawiali się, na którego z młodzieżowców postawi trener Jacek Zieliński. Podczas przedsezonowych sparingów Kamil Antonik spisywał się lepiej od Mateusza Młyńskiego i to on otrzymał szansę debiutu w PKO Ekstraklasie od pierwszej minuty.
Debiut 20-letniego skrzydłowego można zaliczyć do udanych. Nie było widać po nim zbędnej presji. Kilka razy stworzył zagrożenie pod polem karnych przyjezdnych, ale gdynianie zakończyli mecz bez strzelonego gola. Młody zawodnik po potężnym uderzeniu z dystansu trafił w poprzeczkę.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Arka - Jagiellonia. Ireneusz Mamrot niezadowolony z II połowy mimo pewnego zwycięstwa
Pozostali piłkarze z Gdyni nie stanęli jednak na wysokości zadania. Jagiellonia Białystok szybko zdobyła dwie bramki i do końca kontrolowała przebieg wydarzeń na murawie. Antonik zanotował dobry występ, ale nie był zbyt szczęśliwy po swoim premierowym meczu w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Debiut jak debiut. Może i był udany, ale nie liczą się osiągnięcia indywidualne, tylko zespołowe. Jestem zadowolony z tego występu tak na 50 procent - powiedział chwilę po końcowym gwizdku sędziego.
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"
Ekipę z Trójmiasta opuściło trzech ważnych piłkarzy. Luka Zarandia przeniósł się do belgijskiego SV Zulte Waregem, Michał Janota podpisał kontrakt z Al-Fateh SC, a Marko Vejinović powrócił z wypożyczenia do AZ Alkmaar. Ciężar gry spoczywał praktycznie tylko na 20-latku, który jeszcze kilka miesięcy temu grał na drugoligowych boiskach. - Myślę, że wypadłem dobrze na tle bardziej doświadczonych i ogranych w PKO Ekstraklasie kolegów. Jak na debiut, to mój występ był w porządku - dodał Antonik.
Gdynianie tracili bramki po prostych pomyłkach. Szkoleniowiec przygotowywał ich na każdą ewentualność, ale sami wykonawcy zawiedli i nie potrafili wypełnić jego zaleceń. - Trener nas ostrzegał, ale popełnialiśmy błędy. Straciliśmy dwa gole po takich samych błędach. Postaramy się poprawić grę w następnych spotkaniach - zapewnił były piłkarz Resovii Rzeszów.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. ŁKS - Lechia. Żarko Udovicić wyleciał z boiska! Serbowi odcięło prąd
Co zaważyło na pierwszej porażce żółto-niebieskich? Zwycięstwo podopiecznych Ireneusza Mamrota nawet przez chwilę nie było zagrożone. - Myślę, że taktyka i umiejętności indywidualne. Wiedzieliśmy, jak gra Jagiellonia, ale i tak straciliśmy bramki. Zrobimy wszystko, aby było lepiej - zakończył.