Działacze Manchesteru United muszą zakasać rękawy, jeśli chcą wzmocnić defensywę drużyny przed nowym sezonem i nie wydać kolejnej wielkiej sumy pieniędzy jak za Aarona Wan-Bissakę, który kosztował 45 milionów funtów.
Już za kilka dni przestanie obowiązywać promocja na Toby'ego Alderweirelda. Ceniony obrońca Tottenhamu jest do wyciągnięcia z klubu za 25 mln funtów, jednak tylko do najbliższego piątku.
Zapis w kontrakcie Belga spowoduje, że już w sobotę trzeba byłoby zapłacić za niego znacznie więcej.
Toby Alderweireld nie zamierza jednak ruszać się z Londynu. - Skupiam się na grze tutaj i występach w barwach Tottenhamu. Ostatnio otrzymałem nawet opaskę kapitana w sparingu z Juventusem, więc mam poczucie, że trener też chce mnie w drużynie - powiedział.
Chińczycy atakują Manchester City. "Nie mają szacunku!"
- Oczywiście w futbolu wszystko dzieje się bardzo szybko i niczego nie można być pewnym. Moja głowa nie jest jednak zajęta żadnym transferem - podsumował reprezentant Belgii.
Innym kandydatem do wzmocnienia linii obrony Manchesteru United jest Harry Maguire, za którego jednak trzeba zapłacić Leicester City nawet 75 mln funtów (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"
na Instagramie 
na Facebooku 
