Z zarzutami zasiada w zarządzie PZPN

Kazimierz Greń, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej od kilku miesięcy ma postawione prokuratorskie zarzuty, a mimo wszystko wciąż nie został zawieszony i zasiada w zarządzie związku - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

W tym artykule dowiesz się o:

Kazimierz Greń to szef Polskiego Związku Piłki Nożnej na Podkarpaciu i bliski współpracownik prezesa związku Grzegorza Laty. Kilka miesięcy temu Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła mu zarzut fałszowania dokumentów i defraudacji związkowych pieniędzy.

Miał być zawieszony, a jednak wciąż zasiada w zarządzie PZPN. W kuluarach mówi się, że Greń po prostu korzysta z łaski prezesa, który ma się odwdzięczać za organizowanie kampanii wyborczej na Podkarpaciu. Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski przekonuje, że działacze związku zajmą się sprawą Grenia 27 czerwca.

- W porządku obrad zjazdu nie ma punktu poświęconego mojej osobie. Zgodnie ze statutem, należałoby go wpisać w terminie nie krótszym niż 45 dni przed czerwcowym zjazdem - stwierdza jednak sam zainteresowany.

Mecenas Jacek Masiota wniosek o zawieszenie Grenia składał już 1 kwietnia, na zjeździe przy okazji meczu Polska - San Marino. W żaden sposób jego wystąpienie nie wpłynęło jednak na bieg sprawy. - Inni członkowie zarządu PZPN opowiedzieli się za wysłaniem do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie listu z pytaniem o zarzuty wobec Grenia. W efekcie sprawa przeciągała się w czasie. Odpowiedź nadeszła podobno dopiero dwa dni temu. Z tego powodu sprawy Grenia po prostu nie można było wpisać do porządku obrad zjazdu. Zresztą ona leży w kompetencji zarządu PZPN, a nie zjazdu - mówi.

Komentarze (0)