Przed 24. kolejką II ligi: Hitów brak, ale ...

Na pewno na pierwszy plan wysuwa się spotkanie w Gdyni, gdzie miejscowa Arka podejmować będzie Znicz Pruszków. Równie ciekawie może być w Stalowej Woli w pojedynku Stali ze Śląskiem Wrocław.

W tym artykule dowiesz się o:

Najwcześniej, bo już w piątek o 19.00 na boisko wybiegną piłkarze Piasta Gliwice i Kmity Zabierzów. Oba zespoły dzieli aż 24 punkty. Jednak Kmita wiosną spisuje się wyśmienicie. W czterech spotkaniach zespół z Zabierzowa zdobył komplet oczek. Również bardzo dobrze spisuje się Piast, który jest liderem rozgrywek. Jeśli goście wygrają, to będzie można mówić o fenomenie. Ten pojedynek na pewno zaciekawi fanów futbolu w Polsce.

W sobotę zostanie rozegranych siedem kolejnych meczów. Najwcześniej, bo o 15.00 zagrają w Łomży drużyny miejscowego ŁKS-u i Motoru Lublin. Ten pojedynek będzie bardzo interesujący dla zespołów w dolnej części tabeli. ŁKS jeśli marzy o utrzymaniu musi ten mecz wygrać. Jeśli tak się nie stanie to gracze z Mazowsza będą murowanym kandydatem do spadku. Godzinę później na plac gry wybiegną jedenastki Stali Stalowa Wola, Śląska Wrocław, Tura Turek i GKS-u Katowice. Pierwsze dwa zespoły spotkają się w Stalowej Woli. Śląsk po fatalnym początku wreszcie wygrał. Stal również nie zaczęła rewelacyjnie, ale z meczu na mecz gra coraz lepiej. Faworytem wydają się goście z Wrocławia, ale jak wiadomo w polskiej lidze zdarzają się często niespodzianki. W meczu Tura z Gieksą faworytem także są goście, którzy liczą na awans. - Jakby ktoś nie wiedział, to gramy o awans - powiedział Hubert Jaromin, zawodnik GKS-u Katowice. Tylko zwycięstwo ze słabo spisującym się Turem może dać katowiczanom szansę na powrót do Ekstraklasy.

O godzinie 18.00 rozpoczną się spotkania w Warszawie, Jastrzębiu i Płocku. W stolicy naprzeciw siebie staną jedenastki Polonii i Warty. Faworyt jest jeden i są nim Czarne Koszule. Warta nie powinna być w stanie urwać choćby punkty Polonii. Do Jastrzębia przyjeżdża Podbeskidzie Bielsko-Biała. Tutaj nie ma zdecydowanego faworyta. GKS na własnym boisku bywa groźny dla wszystkich, Podbeskidzie bywa także i na wyjazdach. Każdy wynik w tym meczu będzie możliwy. W Płocku faworyzowana Wisła gościć będzie Pelikana Łowicz. Wynik inny niż zwycięstwo Wisły będzie można zaliczyć do sensacji. Goście to obok ŁKS-u Łomża główny kandydat do spadku z drugiej ligi.

W ostatnim sobotnim spotkaniu Odra Opole zmierzy się na własnym stadionie z Lechią Gdańsk. Odra w czterech meczach na wiosnę zdobyła cztery punkty, osiągając remis w każdym z tych pojedynków. Lechia po porażce na inauguracje z Piastem odprawiła z kwitkiem innych faworytów do awansu: Polonię Warszawa i Wisłę Płock. Tym razem także nie powinna mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa, aczkolwiek teren w Opolu bywa bardzo trudny. Jeśli gdańszczanie chcą awansować, to takie spotkanie ja to z Odrą muszą rozstrzygać na swoją korzyść.

W niedzielę kibice będą świadkami najciekawszego meczu w całej kolejce. Do Gdyni na mecz z miejscową Arką przyjeżdża rewelacyjny beniaminek Znicz Pruszków. Gracze ze ?stolicy polskiej mafii? w ostatniej serii gier zremisowali ze Stalą Stalowa Wola. Arka natomiast przegrała po emocjonującym meczu w Katowicach z Gieksą. Tym razem również łatwo nie będzie, ale jeśli Arka chce powrócić do pierwszej ligi, to musi się wreszcie obudzić z zimowego snu i zacząć wygrywać mecze.

Źródło artykułu: