Clemens Toennies przemawiał w czwartek podczas "Dnia rzemiosła" w Paderborn. Jednym z tematów był kryzys klimatyczny na świecie. Działacz klubu z Gelsenkirchen w pewnym momencie stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem "byłoby sfinansowanie 20 elektrowni w Afryce". Uzasadnienie, jakie zaprezentował, było szokujące.
- Wtedy Afrykanie przestaliby wycinać drzewa, a także produkować dzieci, gdy jest ciemno - wypalił prezes Schalke 04 Gelsenkirchen.
Po rasistowskiej wypowiedzi Toenniesa w Niemczech zawrzało. - Wypowiedzi Toenniesa pokazują światopogląd przypominający epokę kolonialną - skrytykował szefa Schalke Hans Sarpei, były zawodnik klubu z Gelsenkirchen (w latach 2010-12) i reprezentacji Ghany.
ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga. HSV - Darmstadt: VAR w doliczonym czasie gry i rzut karny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zobacz także: Transfery. Dziwna klauzula u Timo Wernera. Napoli chce to wykorzystać
Prezes Schalke w piątek przeprosił za swoją wypowiedź. - Jako szef rady nadzorczej FC Schalke 04 popieram nasze wartości klubowe w 1000 procentach, w tym walkę z rasizmem, dyskryminacją i wykluczeniem. Chciałbym przeprosić was - kibiców, członków i przyjaciół klubu, za moją wypowiedź. Była zła, nieprzemyślana, bezmyślna i w żaden sposób nie odpowiada naszej misji. Jest mi bardzo przykro - stwierdził Toennies.
Niewykluczone jednak, że przeprosiny nie wystarczą. W przyszłym tygodniu sprawą ma zająć się Ehrenrat, czyli rada honorowa klubu. Działacz został zaproszony do złożenia wyjaśnień. Jak podkreślają niemieckie media, rada ma prawo zdymisjonować Toenniesa.
Zobacz także: Superpuchar Niemiec. Robert Lewandowski. Powrót fantazji