Koźmiński spotka się z kibicami Piasta

Kibice Piasta robią, co w ich mocy, aby ze stanowiska wiceprezesa klubu odwołano Zbigniewa Koźmińskiego. W poniedziałek 22 czerwca Stowarzyszenie Kibiców GKS Piast wydało oświadczenie, w którym wyraża swoje obawy związanie z zatrudnieniem byłego prezesa Górnika Zabrze i dyrektora sportowego Pogoni Szczecin. Tego dnia odbył się także protest fanów przed Urzędem Miasta. W najbliższym czasie dojdzie do spotkania Koźmińskiego ze Stowarzyszeniem Kibiców.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Sympatykom Piasta osoba Zbigniewa Koźmińskiego nie kojarzy się dobrze. Wszyscy pamiętają, w jakiej sytuacji za jego kadencji znalazł się Górnik Zabrze i jak skończyła Pogoń Szczecin, w której były rzecznik prasowy PZPN pełnił funkcję dyrektora sportowego. Sam zainteresowany planuje spotkać się z przedstawicielami Stowarzyszenia Kibiców, by wyprostować pewne sprawy i poprawić swój wizerunek w ich oczach. - Oni mnie po prostu nie znają, nie znają mojej historii zawodowej. Bez wątpienia powodem ich reakcji jest także brak rozmowy. Musimy dać sobie szansę. Uważam, że na nią zasługuję - mówi nowy wiceprezes Piasta.

Koźmiński nie zgadza się z powszechnie panującą opinią, że doprowadził do ruiny finansowej zespół Górnika i miał spory udział w upadku Pogoni. - Kiedy pracowałem w Szczecinie, Pogoń zdobyła wicemistrzostwo Polski. Była też bardzo poukładanym klubem. W Zabrzu to, co zastałem, to zostawiłem, ale Górnik mimo niewielkiego budżetu i zadłużenia utrzymywał się na bezpiecznych miejscach w tabeli - wyjaśnił.

Kibice Piasta od początku są przeciwni obecności Zbigniewa Koźmińskiego w zarządzie ich klubu. Sam prezes zdaje się przypuszczać, czym taka postawa jest spowodowana. - Może przyczyną jest fakt, że przez cztery lata pracowałem w Górniku? - zastanawia się. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że sympatycy niebiesko-czerwonych i zabrzan nie przepadają za sobą. - Ja nie jestem przywiązany do żadnego klubu. Jestem profesjonalistą. Nieważne gdzie pracuję, daję z siebie wszystko - zapewnia Koźmiński.

W celu zjednania sobie fanów, wiceprezes rozpoczął poszukiwania sponsora dla Piasta. - Już podjąłem działania w tym kierunku. Uruchomiłem swoje kontakty, bo nie może być tak, że dobry klub ekstraklasy nie ma sponsora na koszulkach, że nie wypełniają się banery - wyjaśnił.

Przed Koźmińskim jednak bardzo trudne zadanie, bo kibice Piasta mają o nim fatalną opinię. - Dla nas kibiców nominacja Zbigniewa Koźmińskiego na stanowisko wiceprezesa jest zupełnie niejasna. Prezydent w ogóle nie podał żadnych argumentów. Wszyscy jednak doskonale pamiętają pana Koźmińskiego jako byłego rzecznika PZPN, który często serwował komentarze, które budziły śmiech, choć to nie był pozytywny kabaret. Warto sobie przypomnieć, że budowa wielkiej Pogoni wraz z panami Bekdasem i Ptakiem skończyła się tym, że Pogoń najpierw stała się pośmiewiskiem całej piłkarskiej Polski, aż wreszcie zbankrutowała i wycofała się z zawodowego futbolu. Budowa wielkiego Górnika Zabrze skończyłaby się pewnie podobnie, gdyby nie odważna akcja ratunkowa zabrskiego samorządu i pani prezydent - wyjaśnia rzecznik prasowy Stowarzyszenia Kibiców GKS Piast - Bartłomiej Kowalski.

Fani Piasta są gotowi na spotkanie z wiceprezesem. Zamierzają wysłuchać jego argumentów, ale jak zapewniają, ta rozmowa niczego nie zmieni. - Jako Stowarzyszenie Kibiców GKS "Piast" nie mamy nic przeciwko spotkaniu, jednak nie zmieni ono naszego stanowiska. Nie chcemy w Gliwicach pana Zbigniewa Koźmińskiego. Już widać komentarze innych sympatyków piłki nożnej w kraju, że były prezes Górnika Zabrze będzie nam załatwiał licencję. To zdecydowanie źle wpływa na wizerunek Piasta, który był ciężko budowany. Szkoda, aby teraz wszystko po prostu zepsuć. Tego się obawiamy. Dlatego chcemy innego kandydata, niekojarzonego z pezetpeenowiskim betonem. Może być to gliwiczanin, który zrobił coś dla klubu i ma go w sercu - zapewnił Kowalski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×