Przed startem rozgrywek wydawało się, że sezon 2019/2020 będzie przełomowy dla Kamila Pestki. Po pierwsze, lewy obrońca wrócił do Cracovii podbudowany udanym występem na Mistrzostwach Europy U-21 2019. We Włoszech grał tak dobrze, że portal goal.com umieścił go w "11" fazy grupowej turnieju.
"Miał głównie zadania defensywne, ale wywiązał się z nich bardzo dobrze. Nawet w przegranym meczu z Hiszpanią jego przeciwnik, Dani Olmo, miał trudną przeprawę" - napisano w uzasadnieniu wyboru Polaka. Więcej o tym TUTAJ.
Po drugie, Pestka miał być głównym beneficjentem nowo wprowadzonego przepisu o młodzieżowcu. Teoretycznie na swojej pozycji był dopiero trzeci w hierarchii po Michale Siplaku i Diego Ferraresso, ale za to wśród młodzieżowców był tym najlepszym, co otwierało mu drogę do wyjściowego składu.
ZOBACZ WIDEO: EFL Cup. Faworyt nie zawiódł. Portsmouth pewnie ograło Birmingham City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Tyle w teorii, bo praktyka wyglądała zupełnie inaczej. W pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Europy z DAC 1904 Dunajska Streda (1:1) zagrał od pierwszego gwizdka, ponieważ kontuzjowany był Siplak, ale trener Michał Probierz zmienił go już w przerwie. W rewanżu z wicemistrzem Słowacji (2:2) w ogóle nie zagrał, ale sezon ligowy zainaugurował w wyjściowym składzie.
W meczu z Zagłębiem Lubin (1:1) wystąpił na lewej obronie, ale w kolejnym spotkaniu z Łódzkim Klubem Sportowym (1:2) trener Probierz wystawił go na lewej pomocy. Dla 21-latka był to pierwszy występ na tej pozycji. Był tak zdezorientowany, że opiekun Cracovii zdjął go z boiska już po 29 minutach.
- Wystawienie Pestki na lewej pomocy to mój błąd. Kamil miał duże problemy. Wsadziłem go na konia. Przez mój błąd przez pewien czas graliśmy w "10". Chcieliśmy go dać dalej od bramki, żeby było łatwiej dla niego. Nie wyszło i trzeba schować ten pomysł do szuflady - przyznał po meczu Probierz.
Pestka nie dostał szansy na rehabilitację, bo w kolejnym spotkaniu z Rakowem Częstochowa (3:1) usiadł na ławce. Co ciekawe, nie poderwał się z niej nawet wtedy, gdy w 67. minucie urazu doznał Siplak. Słowaka na lewej obronie zastąpił Sergiu Hanca, a Pestka wszedł do gry na trzy ostatnie minuty zastępując młodzieżowca Sylwestra Lusiusza.
Czytaj również -> Stolarczyk tonuje nastroje ws. Chuki
W niedzielnym meczu z Koroną Kielce Pestka też nie zagra. - Przemyśleliśmy to ze sztabem i chyba zrobiliśmy błąd, że od razu po mistrzostwach Europy dojechał do nas do Słowenii i nie dostał urlopu. Dlatego teraz daliśmy mu tydzień wolnego, żeby gdzieś wyjechał i odpoczął od tego zamieszania - tłumaczy Probierz, który w ubiegłym roku na podobny urlop w trakcie sezonu wysłał Marcina Budzińskiego.
Szkoleniowiec Cracovii zżyma się, gdy słyszy, że nie darzy sympatią młodzieżowego reprezentanta Polski: - Nie zgodzę się z opiniami, że ktoś kogoś nie lubi. Ten chłopak za mnie stawiał pierwsze kroki i nie pozwolę sobie na to, by ktoś mnie obrażał.
Choć Pestka źle zaczął sezon, nadal budzi zainteresowanie innych klubów. Wypożyczyć z Cracovii chciał go Raków Częstochowa, ale krakowianie odrzucili tę ofertę. 21-latek jest też na liście życzeń klubów Serie A. Zapytany o to, czy bierze pod uwagę odejście Pestki, Probierz ucina: - Nie.