Wykartkował krajana

W końcówce meczu Wisły Kraków z Ruchem Chorzów doszło do dziwnego zdarzenia. W 88. minucie meczu pomocnik Białej Gwiazdy sfaulował Marcina Nowackiego. Sędzia Hubert Siejewicz z Białegostoku odgwizdał przewinienie, ale dopiero po mniej więcej minucie postanowił indywidualnie ukarać piłkarza lidera Orange Ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja zapewne nie zostałaby odnotowany gdyby nie fakt, że w następnej kolejce Wisła gra w... Białymstoku z Jagiellonią. Dla byłego reprezentanta Polski było to czwarte ostrzeżenie w bieżącym sezonie i w następnej kolejce "Sobol" nie zagra w meczu z zespołem, w którym się wychował.

Nie nam osądzać czy postępowanie sędziego z Białegostoku było rozmyślne, czy też nie. Faktem jest, że co najmniej dziwnie dla postronnych obserwatorów wyglądało zawahanie arbitra po faulu na Nowackim.

Naszym zdaniem osoba obsadzająca sędziów w meczach Orange Ekstraklasy powinna zwracać uwagę na takie niuanse jak np. ten, że mecz Wisły rozstrzyga sędzia z Białegostoku, a w następnej kolejce Biała Gwiazda gra pojedynek z Jagiellonią.

Może nic wielkiego się w sobotni wieczór nie zdarzyło, ale pewien niesmak pozostał.

Komentarze (0)