Sytuacja zapewne nie zostałaby odnotowany gdyby nie fakt, że w następnej kolejce Wisła gra w... Białymstoku z Jagiellonią. Dla byłego reprezentanta Polski było to czwarte ostrzeżenie w bieżącym sezonie i w następnej kolejce "Sobol" nie zagra w meczu z zespołem, w którym się wychował.
Nie nam osądzać czy postępowanie sędziego z Białegostoku było rozmyślne, czy też nie. Faktem jest, że co najmniej dziwnie dla postronnych obserwatorów wyglądało zawahanie arbitra po faulu na Nowackim.
Naszym zdaniem osoba obsadzająca sędziów w meczach Orange Ekstraklasy powinna zwracać uwagę na takie niuanse jak np. ten, że mecz Wisły rozstrzyga sędzia z Białegostoku, a w następnej kolejce Biała Gwiazda gra pojedynek z Jagiellonią.
Może nic wielkiego się w sobotni wieczór nie zdarzyło, ale pewien niesmak pozostał.