40 milionów euro chciał uzyskać Real Madryt ze sprzedaży Jamesa Rodrigueza. Wydawało się, że jego transfer do Atletico Madryt lub SSC Napoli jest tylko kwestią czasu. Według ostatnich informacji, "Królewscy" zmienili front i wykluczają pozbycie się reprezentanta Kolumbii.
Zobacz także: Wyjątkowa akcja kibiców Unionu Berlin
"Zinedine Zidane liczy na niego i będzie brał go pod uwagę przy ustalaniu składu. Nie jest już zawodnikiem na sprzedaż" - informuje "COPE".
Przypomnijmy, że w trakcie letnich sparingów James był notorycznie pomijany przez Zidane'a. Nie mieścił się w szerokiej kadrze drużyny, która miała problem z wygrywaniem meczów. Rodriguez prawdopodobnie pozostanie jednak w Madrycie. Wpływ na to ma poważna kontuzja Marco Asensio, który zerwał więzadła krzyżowe i do gry wróci dopiero w 2020 roku.
Drugi powód to brak transferu Paula Pogby. Według "The Independent", francuski szkoleniowiec czuje się oszukany przez Florentino Pereza i nie wyklucza odejścia z Los Blancos (szczegóły TUTAJ-->). Pomocnik Manchesteru United był niezbędnym elementem układanki. Brytyjski dziennik nazywa nawet Pogbę "kamieniem węgielnym" pod budowę składu.
James Rodriguez w poprzednich dwóch sezonach był wypożyczony do Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec nie zdecydowali się jednak wykupić pomocnika, dlatego wrócił on na Santiago Bernabeu.
Zobacz także: Steven Gerrard czeka na mecz w Warszawie. "Legia zasługuje na szacunek"
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy James Rodriguez powinien zostać w Realu? 
