Beniaminek PKO Ekstraklasy szuka okazji do drugiej wygranej i ucieczki ze strefy spadkowej. Przed tygodniem częstochowianie pechowo przegrali 0:1 z Górnikiem Zabrze po kuriozalnym golu samobójczym Igora Sapały (czytaj więcej na ten temat)
- Choć nasz występ z Górnikiem Zabrze był dobry, to wiemy, że stać nas na więcej. Razem ze sztabem szkoleniowym na analizie pomeczowej omówiliśmy aspekty gry, w których możemy się poprawić. Mam nadzieję, że w meczu z Lechią Gdańsk pokażemy się z jeszcze lepszej strony - mówił Miłosz Szczepański w wywiadzie dla oficjalnego portalu Rakowa Częstochowa.
- Uważam, że poza pierwszym starciem z Koroną, w którym to bardziej nasza postawa spowodowała, że ten mecz był słaby, w pozostałych spotkaniach zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Większość z nas otrząsnęła się z tego ekstraklasowego szumu początkowego. Myślę, że musimy nabrać pazerności na punkty, bo gramy fajnie, w I lidze przynosiło to efekty, a tu na razie mamy na koncie tylko jedno zwycięstwo i aż trzy porażki - zaznaczył Arkadiusz Kasperkiewicz w rozmowie dla klubowej telewizji.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Raków teraz czekają mecze z uznanymi firmami. Najpierw piłkarze trenera Marka Papszuna zagrają w Bełchatowie z Lechią Gdańsk i Lechem Poznań, a następnie czeka ich wyjazdowe starcie z Legią Warszawa.
- Nie będą to zespoły słabe, ale uważam, że nie tyle jest to dobry moment na przełamanie, co w ogóle musi nastąpić. Jagiellonia też miała być trudnym rywalem i była, a jednak udało nam się wygrać na jej terenie - przypomniał Kasperkiewicz.
- Każde nadchodzące starcie traktujemy, jakby było o mistrzostwo - dodał Szczepański - Musimy zdobywać punkty, żeby utrzymać się w lidze. Na pewno będziemy dobrze przygotowani do niedzielnego spotkania. Wyjdziemy na boisko, by zdobyć trzy punkty. Wierzę, że po dobrym meczu wygramy w Bełchatowie - przyznał.
Zobacz również: Wielka przemiana Michała Nalepy. Piłkarz Lechii omija kartki szerokim łukiem
21-letni pomocnik pełni w ekipie Rakowa istotną rolę, bo jest młodzieżowcem. Ma za sobą rozegrane już cztery spotkania w debiutanckim sezonie PKO Ekstraklasy i to niemal w pełnym wymiarze czasowym.
- Przeskok z I ligi do Ekstraklasy jest odczuwalny. Rywalizujemy z zawodnikami mocniejszymi, lepiej ustawiającymi się, niż sezon temu. W Ekstraklasie trzeba też być przygotowanym na walkę fizyczną. Myślę, że w każdym spotkaniu tego sezonu zaprezentowałem się na plus. Myślę, że mam jeszcze pewne rezerwy, a moja gra będzie z meczu na mecz lepsza - zakończył pomocnik Czerwono-Niebieskich.
Mecz Rakowa Częstochowa z Lechią Gdańsk zaplanowano na godzinę 17:30 w niedzielę, 18 sierpnia na GIEKSA Arenie w Bełchatowie.