Adis Nurković to nie jest anonimowy zawodnik dla działaczy Białej Gwiazdy. Już wiosną dyrektor sportowy klubu Jacek Bednarz przyglądał się młodemu Bośniakowi. Jego klub NK Travnik z trudem utrzymał się w ekstraklasie, więc postanowił poszukać sobie innego pracodawcy przed końcem kontraktu, który obowiązuje do 2010 roku. W Bośni Nurković uważany jest za najlepszego bramkarza, dostał również szanse w reprezentacji narodowej.
- Interesuje się nim klub z dolnej połówki Bundesligi, ale przekonałem go, żeby najpierw spróbował w Wiśle. W krakowskim klubie ma mimo wszystko większe szanse na grę. Mariusz Pawełek jest dobrym bramkarzem, lecz Adis może z nim konkurować. A Wisła to silny, stabilny klub walczący o Ligę Mistrzów - mówi Hadis Zubanović, który niegdyś bronił barw Zagłębia Sosnowiec, a teraz namówił swojego rodaka do rozmów z przedstawicielami mistrza Polski.
Mierzący 196 centymetrów Nurković ma teraz dwa, trzy dni na zrobienie dobrego wrażenia pod Wawelem. Jeśli zyska uznanie w oczach trenerów Wisły, może nawet pojechać z zespołem na obóz do Grosspetersdorf. Wówczas wiślacy musieliby zapłacić Travnikowi 150-200 tysięcy euro.