PKO Ekstraklasa. Lechia - Śląsk. Piotr Stokowiec: Rozmawialiśmy po męsku

Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

Lechia Gdańsk po porażce z Rakowem i męskich rozmowach w szatni przystąpi do meczu ze Śląskiem Wrocław. Gdańszczanie będą wzmocnieni wracającym po zawieszeniu Żarko Udoviciciem, a Piotr Stokowiec wciąż liczy na przełamanie Lukasa Haraslina.

Po ostatniej porażce Lechii Gdańsk, w zespole doszło do męskich rozmów w drużynie. - Po meczu z Rakowem, który nie był dobry w naszym wykonaniu rozmawialiśmy po męsku, otwarcie i wyjaśniliśmy sobie wszystkie kwestie. Może nie akcentowałbym tego w sposób jednoznaczny, bo to początek sezonu - podkreślił Piotr Stokowiec,trener gdańskiego klubu.

- Wiedzieliśmy że będzie trudno, bo poprzednim sezonem rozbudziliśmy oczekiwania kibiców i swoje własne. Trzeba umiejętnie zawiadywać emocjami, bo sezon dopiero się zaczyna i wiele przed nami. Najbliższy mecz jest dobrym punktem odniesienia i odpowiedzią. Zwycięstwo bardzo by nam pomogło w powrocie na dobrą ścieżkę - dodał Stokowiec przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław.

Artur Sobiech walczy z czasem. Zobacz więcej!

Dużym wzmocnieniem gdańskiej drużyny może być w sobotę Żarko Udovicić, który wraca po pauzie za czerwoną kartkę, którą zobaczył podczas ligowej inauguracji w Łodzi. - Na pewno daje nam większe pole manewru. Po odejściach z drużyny i nieudanym powrocie Romario Balde, konkurencja z nim jest dużo większa. Sławek Peszko też wraca do dyspozycji. Cieszę się że pomoże nam w rywalizacji na pozycjach bocznych pomocników, a decyzje personalne podejmiemy bezpośrednio przed meczem. Plan na Śląsk Wrocław już jest - stwierdził tajemniczo Piotr Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Sprawa Carlitosa i świetne wejście w sezon Roberta Lewandowskiego

Lechia rozważa ofensywne transfery. Zobacz więcej!

Kibice z Gdańska chcieliby, aby inny skrzydłowy - Lukas Haraslin strzelał bramki i asystował. - Jak wyjdzie w podstawowym składzie, to właśnie na to liczymy. To wiąże się z całą grą zespołu. Lukas to zawodnik, w którym pokładane są duże nadzieje i oczekiwania. Nie jest mu łatwo dźwigać ten ciężar. Brakuje mu bramek i konkretów, ale jest gotowy na to, by w kolejnym spotkaniu dawać drużynie to, co najważniejsze. Ma wsparcie w zespole i w sztabie, a także w kibicach. Wierzymy w niego, a on pokazał w Superpucharze Polski że jak jest w formie, możemy sięgać dzięki niemu po trofeum. Potrzebuje wsparcia i wiary - podsumował trener.

Komentarze (0)