PKO Ekstraklasa. Lechia - Śląsk. Wrocławianie idą gdańską drogą. W sobotę bezpośrednie starcie

Getty Images / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Łukasz Broź (z lewej) i Jarosław Niezgoda (z prawej)
Getty Images / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Łukasz Broź (z lewej) i Jarosław Niezgoda (z prawej)

Rok po tym, jak Lechia z trudem utrzymała się w lidze, gdańszczanie osiągnęli największe sukcesy w historii klubu. Teraz po tym jak problemy miał Śląsk, wrocławianie zadziwiają wszystkich. Są analogie między tymi klubami.

Wiosna 2018 roku. Lechia Gdańsk podczas 37 ligowych kolejek zdobywa zaledwie 39 punktów, a od patrzenia na grę tej drużyny boli głowa. Wielu kibiców odwraca się od klubu, a po sezonie z zespołu odeszło wielu doświadczonych zawodników, którzy mieli najwyższe pensje w drużynie.

Rok później Śląsk Wrocław z 44 punktami ma 4 "oczka" przewagi nad strefą spadkową, utrzymując się dzięki czterem kolejnym zwycięstwom na koniec sezonu. Z wrocławskiej drużyny również odchodzi wielu doświadczonych piłkarzy, a w do zespołu dołącza kilku młodych, na dorobku.

- Widzimy że Śląsk idzie taką drogą, jaką my przeszliśmy. Po sezonie, w którym bronili się przed spadkiem brylują i są liderem tabeli. Sezon ma 37 kolejek, a za nami ledwie 5 i nie oceniałbym jeszcze niczego i nie deklarował, bo na to za wcześnie. Śląsk dobrze się prezentuje, zasługują na to by być liderem i szykuje się ciekawe widowisko. Wobec nas oczekiwania są duże i robimy wiele by im sprostać. Ja wierzę w drużynę i w moją pracę - stwierdził Piotr Stokowiec, trener Lechii.

ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa - Rangers FC. Dwumecz bez wyraźnego faworyta? "Szanse są równe"

Lider wyjechał na mecz przyjaźni. Zobacz więcej!

- Wiemy, że w dotychczasowych meczach szczęście było po naszej stronie. Jednak wykonujemy na boisku kawał pracy, by zasłużyć na to szczęście. Każdy piłkarz daje z siebie maksimum, mamy dobrą organizację gry, widać w zespole głód grania i strzelania goli. Cieszymy się z tego, ze dopisuje nam szczęście i mamy świadomość, że w niektórych spotkaniach nie byliśmy drużyną lepszą, ale nasza walka do ostatniego momentu dawała nam zwycięstwa - mówił na łamach oficjalnej strony Śląska trener Vitezslav Lavicka.

W obu sytuacjach zmiany, które teoretycznie osłabiały siłę rażenia drużyn z Gdańska i Wrocławia przynoszą skutki. Lechia w sezonie 2018/19 przez długi czas była liderem tabeli, ostatecznie kończąc z brązowym medalem i Pucharem Polski. Obecny Śląsk z 13 punktami po 4 kolejkach jest liderem PKO Ekstraklasy. Lechia plasuje się co prawda na 10. pozycji, jednak duży wpływ na tę lokatę miał początek sezonu, gdy gdańszczanie grali na trzech frontach.

Męskie rozmowy w Lechii Gdańsk. Zobacz więcej!

Przykłady tych drużyn pokazują, że w polskiej lidze niekoniecznie najważniejsze są głośne nazwiska, ale przede wszystkim atmosfera w zespole, zgranie i walka na całego w każdym treningu. Z pewnością sobotnie starcie obu zespołów w Gdańsku można określić mianem hitu kolejki.

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław / sob. 24.08.2019, g. 17:30

Komentarze (0)