Przez niemal całe lato Bruno Fernandes był silnie łączony z przenosinami na Wyspy Brytyjskie. Zainteresowane usługami 24-letniego pomocnika były przede wszystkim Manchester United oraz Tottenham Hotspur. Finalnie jednak żaden z zespołów nie zdecydował się zapłacić oczekiwanej przez Sporting Lizbona kwoty. Jako że okienko transferowe w Anglii dobiegło końca, piłkarz zaczął rozważać inne opcje. Najnowsze doniesienia sugerują, że nowym zespołem Fernandesa może być Real Madryt.
Czytaj także: Premier League. Komentator ESPN: Solskjaer nie jest odpowiednią osobą na menedżera Man Utd
Dla Królewskich transfer Portugalczyka jest opcją zapasową w razie niepowodzeń przy transferach Neymara oraz Paula Pogby. Pierwszy z zainteresowanych miał jednak jasno dać do zrozumienia, że interesuje go jedynie transfer do Barcelony (więcej TUTAJ). Co do Pogby natomiast wątpliwym jest, aby Manchester United zgodził się oddać swojego kluczowego zawodnika, gdy nie ma już możliwości ściągnięcia następcy. W takim wypadku, na Santiago Bernabeu zawitać może właśnie Bruno Fernandes.
Portugalczyk to niekwestionowana supergwiazda Sportingu Lizbona. Zawodnik w ubiegłym sezonie w 53 występach zdobył 32 bramki, do których dołożył aż 18 asyst. Pozyskanie 24-latka miałoby kosztować Real około 65 milionów funtów.
ZOBACZ WIDEO Rangers FC - Legia Warszawa. To będzie mecz walki. "Widzę awans Legii. Wtedy dopiero się zacznie"