Liga Mistrzów. Juergen Klopp wspomina okazję Arkadiusza Milika. Polak zadowolony z losowania

Losowanie Ligi Mistrzów: PSG - Real Madryt i Liverpool - Napoli hitami fazy grupowej

Za nami losowanie fazy grupowej nowej edycji Ligi Mistrzów. Ciekawie będzie w grupie E, gdzie hitowo zapowiada się starcie Liverpoolu z SSC Napoli. Stawkę uzupełniają KRC Genk oraz Red Bull Salzburg, którym jednak mało kto daje szanse na awans do kolejnej rundy.

Liverpool oskarżony o psychiczne zastraszanie Bobby'ego Duncana. Jest odpowiedź >>

Włosi i Anglicy już w poprzednim sezonie rywalizowali ze sobą w grupie. Wtedy niewiele brakowało, a Napoli wyrzuciłoby "The Reds" z Ligi Mistrzów. W drugiej minucie doliczonego czasu gry świetną okazję miał Arkadiusz Milik, ale jego strzał z kilku metrów obronił Alisson. Gdyby Polak trafił na 1:1, to Brytyjczycy nie wygraliby elitarnych rozgrywek.

Doskonale o tym pamięta Juergen Klopp. Trener drużyny z Anfield tak skomentował wylosowanie Włochów.

- Znowu Napoli! Nie wiem już, jak często grałem z tym przeciwnikiem. To jednak bardzo doświadczona drużyna i naprawdę dobry zespół. Mecz u siebie, który ostatnio z nimi graliśmy, był jednym z najlepszych w naszym wykonaniu. Musieliśmy uważać na ich kontry i byliśmy twardzi jak skała. Byli jednak bliscy wyeliminowania nas z Ligi Mistrzów. Alisson wtedy popisał się wspaniałą interwencją w ostatnich sekundach (po strzale Milika - przyp. red.). Z pewnością będą o tym pamiętać, co sprawi, że podejdą do naszego meczu emocjonalnie - komentuje niemiecki szkoleniowiec na oficjalnej stronie "The Reds".

Szczególnie Milikowi będzie zależeć, by zrewanżować się Liverpoolowi. Z losowania jest zadowolony, co przekazał na Instagramie.

Premier League. Zaskakujące plany Juergena Kloppa. Nie wyklucza zawieszenia kariery >>

"Dobra grupa, pełna wyzwań! Jesteśmy gotowi na najważniejsze zawody: Ligę Mistrzów. Naprzód Napoli!" - skomentował Polak.

Napoli i Liverpoolu zagrają ze sobą już w pierwszej kolejce 17 września. Rewanż w Anglii 27 listopada.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Neymar powinien trafić do Barcelony? "Nie zatrudniłbym go w żadnej drużynie"