- Cieszymy się z tego zwycięstwa. Mieliśmy kilka okazji i przede wszystkim w pierwszej połowie byliśmy lepszą drużyną. Sam miałem swoją szansę, ale niestety nie udało się strzelić. Po przerwie trochę się cofnęliśmy, ale za to byliśmy skuteczniejsi. To wszystko zależało od postawy Piasta. Zaczęliśmy grać piątką z tyłu, ale niestety rywal i tak strzelił gola. Na szczęście prowadzenie udało się utrzymać - powiedział Żarko Udovicić, zawodnik Lechii Gdańsk.
Trafienie na 2:0 było jednym z łatwiejszych w karierze Udovicicia. Dobił on tylko piłkę do pustej bramki. - Staram się tak ustawiać, żeby dochodzić do takich odbitych piłek. Musiałem to strzelić, to była o wiele łatwiejsza sytuacja od tej z pierwszej połowy - przyznał Serb.
Mimo pokonania mistrzów Polski biało-zieloni nadal w tabeli są za swoim rywalem. Jest to pokłosie nie najlepszego punktowania od początku sezonu. W Gdańsku liczą na odwrócenie słabej karty. - To zwycięstwo nic nam nie da, jeśli nie wygramy następnego meczu u siebie. Przed nami jednak najpierw przerwa na kadrę, więc będziemy mieli czas, żeby jak najlepiej się przygotować - skomentował były gracz Zagłębia Sosnowiec.
Goście na własne życzenie zafundowali sobie nerwową końcówkę. W 87. minucie Piast strzelił gola i później był bliski wywalczenia remisu. - Przy stanie 2:0 myślałem, że pogramy trochę piłką i zmęczymy przeciwnika. Tymczasem zaczęliśmy prezentować się chaotycznie. Kilka razy niepotrzebnie traciliśmy piłkę w środku polu... Mamy doświadczonych zawodników i musimy popracować nad tym, żeby nie doprowadzać do takich momentów - podsumował 31-latek.
--> PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice - Lechia Gdańsk. Waldemar Fornalik: Wszystko przed nami
--> PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice - Lechia Gdańsk. Patryk Sokołowski: Przeżyliśmy deja vu
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Bayern Monachium gromi mimo słabego początku. Lewandowski z golem przeciw Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]