Śmierć polskiego piłkarza w wypadku samochodowym! Był wicemistrzem Polski juniorów
Mateusz Witek przez wiele lat trenował w grupach młodzieżowych Górnika Zabrze. Osiągał sukcesy na arenie krajowej, zapowiadał się na obiecującego piłkarza. Niestety, śmierć przerwała wszelkie plany.
Mateusz Witek grał w Pszczynie od zeszłego (2018/19) sezonu. Przez wiele lat występował w kolejnych grupach juniorskich i młodzieżowych Górnika Zabrze. To właśnie z tym zespołem wywalczył największy sukces w swojej krótkiej karierze - był srebrnym medalistą mistrzostw Polski juniorów młodszych.
Nie będąc jeszcze gotowym na walkę o miejsce w seniorskim zespole Górnika, znalazł się w Iskrze Pszczyna.
Mimo tego transferu o Witku pamiętają również w Zabrzu. - Zarówno prowadzący go trenerzy, jak i koledzy z zespołu wspominają go jako szybkiego i dynamicznego bocznego pomocnika, ale przede wszystkim jako zawsze uśmiechniętego, pozytywnego młodego człowieka oraz bardzo dobrego kolegę - napisano na oficjalnej stronie klubu, który występuje w PKO Ekstraklasie.
Jak poinformował "Dziennik Zachodni", do wypadku doszło w Mikołowie. Około godziny 5:40 zderzyły się tutaj dwa samochody: Subaru Impreza oraz Fiat Seicento. Jeden ze świadków miał zeznać, że Subaru podczas manewru wyprzedzania zderzyło się z prawidłowo jadącym Fiatem, a potem uderzył w drzewo. Kierowca i jeden z pasażerów zginęli na miejscu.
W związku ze śmiercią młodego piłkarza odwołano niedzielny (1.09.) mecz Iskra Pszczyna - LKS Bestwina.
Czytaj także: Wiktoria Wicińska i Łukasz Lonka nie żyją. Jest reakcja Polskiego Związku Motorowego >>
Czytaj także: F2: Anthoine Hubert nie żyje. Formuła 2 odwołała niedzielny wyścig >>