Ligue 1. Ile ego może pomieścić piłkarska szatnia? Ogromne wyzwanie przed PSG

Getty Images / Robert Cianflone / Na zdjęciu: Mauro Icardi
Getty Images / Robert Cianflone / Na zdjęciu: Mauro Icardi

Icardi, Neymar, Cavani, Mbappe - taki kwartet może rozpalić wyobraźnię. Pytanie brzmi, czy większe show zrobią na boisku, czy poza nim?

Początek okienka w wykonaniu Paris Saint-Germain mógł sugerować, że paryżanie zmienili swoją politykę transferową. Do zespołu przybyli Ander Herrera, Idrissa Gueye oraz Pablo Sarabia, czyli raczej nie nazwiska z pierwszych stron gazet, a bardziej solidni wyrobnicy o określonej renomie.

Czym jednak byłoby lato w stolicy Francji bez nowej gwiazdy? Działacze zdołali zatem rzutem na taśmę ściągnąć jedno z najgłośniejszych nazwisk Serie A - Mauro Icardiego.

Kibice, działacze, trenerzy - skłócić da się z każdym

W Mediolanie nie jest łatwo znaleźć kogoś, kto nie był nigdy skonfliktowany z Icardim. Lista wszystkich jego przewinień i sporów jest zdecydowanie za długa jak na jeden tekst. Jego aktualna sytuacja w Mediolanie miała jednak swoje zarzewie jeszcze za czasów poprzedniego szkoleniowca - Luciano Spallettiego. Argentyńczyk bardzo źle zniósł fakt, że klub odebrał mu opaskę kapitańską.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek ma problemy ze strzelaniem bramek. "Piłka nie słucha się go tak, jak w zeszłym sezonie"

Czym jednak była spowodowana taka decyzja? Wersji wydarzeń jest kilka, poczynając od żądań piłkarza dotyczących wyższych zarobków, poprzez konflikt władz klubu z jego żoną i jednocześnie agentką, kończąc na sporze samego zawodnika z trenerem. Jakakolwiek była prawda, zdegradowanie piłkarza w hierarchii zespołu było początkiem końca zawodnika w Interze. Rozżalony gracz odmówił między innymi wyjazdu na mecz Ligi Europy z Rapidem Wiedeń.

Czytaj także: Neymar - większy niż klub. Gdy ego przerasta nawet ogromny talent

Jego sytuacji nie poprawiła również zmiana trenera, gdyż Antonio Conte od początku postawił sprawę jasno - w jego zespole miejsca dla Icardiego nie będzie. Sytuacja z opaską nie była jednak jedynym pokazem "charakteru" Argentyńczyka.

Wezmę ze sobą 100 kryminalistów z Argentyny, którzy zabiją was tam, gdzie stoicie

Taka deklaracja brzmi niczym z filmów akcji. Jest ona jednak cytatem z autobiografii Mauro Icardiego. Włoch ostro starł się z fanami zespołu po przegranym 1:3 meczu ligowym z Sassuolo. Jako jeden z nielicznych zdecydował się wówczas podejść do trybun i wdać się w dyskusję z rozwścieczonym tłumem. W swojej autobiografii postanowił wrócić do tamtej sytuacji.

"Jestem gotów zmierzyć się z nimi twarzą w twarz. Ilu ich jest? 50, 100, 200? Ok, zapamiętajcie moje słowa: wezmę ze sobą 100 kryminalistów z Argentyny, którzy zabiją was tam, gdzie stoicie, wtedy zobaczymy" - takie słowa możemy znaleźć w książce Argentyńczyka.

Nic dziwnego, że kibice nie byli zachwyceni publikacją. Zarzucali piłkarzowi stek kłamstw i żądali od niego oddania opaski kapitańskiej. "Dla nas jesteś skończony. Zdejmij, opaskę klaunie! Tego żądamy" - pisali w swoim oświadczeniu fani.

Za samym pomysłem napisania biografii w tak młodym wieku stała natomiast Wanda Nara. To jednak nie była jedyna kontrowersja z udziałem Icardiego, w której palce maczała jego żona.

Kłopoty na boisku, kłopoty w gabinetach

Szumu, jaki potrafi narobić w mediach Wanda Nara, nie powstydziliby się czołowi agenci piłkarscy na świecie z Jorge Mendesem i Mino Raiolą na czele. Fanami jej zdolności jednak zdecydowanie nie są działacze Interu Mediolan. Chyba nikt nie przysporzył im tylu nowych siwych włosów, co kontrowersyjna agentka.

Czytaj także: Transfery. Oficjalnie: Keylor Navas przechodzi z Realu Madryt do Paris Saint-Germain

- Przyjęliśmy komentarze Wandy ze szczyptą irytacji, zarówno z powodu czasu, jak i metody - mówił niedawno Giuseppe Marotta, dyrektor Interu, komentując wystąpienie Nary, w którym twierdziła, że jej mąż zostanie w Mediolanie. "Marca" informowała nawet, że to właśnie Nara była powodem, dla którego zimą ze starań o piłkarza zrezygnował Real Madryt.

Agentka jednak skłóciła się nie tylko z władzami klubu. - Ta kobieta nie ma żadnego pojęcia o byciu dobrym człowiekiem! - grzmiała na łamach "Marki" Ivana Icardi, siostra piłkarza. - On potrzebuje kogoś, kto ma jego interesy naprawdę w sercu. Kogoś, kto o niego zadba - dodawała. Na te komentarze nieprzychylnie zareagował jednak również sam zawodnik, zarzucając siostrze, że chce po prostu zyskać nieco rozgłosu. Konflikt eskalował do tego stopnia, że Nara pozwała Ivanę do sądu.

Brzmi znajomo?

Konflikt z zespołem z powodu pozbawienia statusu gracza numer 1 w klubie, żądanie podwyżki za wszelką cenę, brak pokory w stosunku do kogokolwiek. Czy powyższe zdanie nie mogłoby posłużyć za uniwersalny opis zarówno Icardiego jak i Neymara? A co, gdy do kociołka dodamy jeszcze Cavaniego, który słusznie uważa, że należy mu się szacunek za staż i dokonania w PSG oraz Mbappe, którego status w światowym futbolu rośnie z roku na rok?

Dodatkowo pamiętajmy, że sam Neymar może być sfrustrowany nieudaną próbą wymuszenia transferu, co może nie sprzyjać zachowaniu harmonii w szatni. Przypomnijmy sobie choćby sytuację, gdy Brazylijczyk walczył z Cavanim o to, kto powinien wykonywać rzuty karne. Icardi również nie był zachwycony faktem, że wraz z opaską kapitana, stracił wówczas w Interze prawo wykonywania jedenastek.

Oczywiście, piłkarz może podejść z pokorą do nowych kolegów. Wszak nawet Neymar w Barcelonie respektował pozycję Messiego, tak więc i Icardi może uszanować kolegów. Jednak scenariusz, w którym panowie w pewnym momencie skaczą sobie do gardeł, także sprawia wrażenie całkiem prawdopodobnego.

A skoro już jesteśmy przy Messim, to akurat Icardi nie należy do największych fanów rodaka. - Messi jest wielki, ale moim idolem zawsze był Gabriel Batistuta. Chcę być taki jak on - mówił napastnik. Wiele osób twierdzi, że to właśnie niechęć do siebie obu panów, jest głównym powodem, dla którego piłkarza omijają powołania do kadry.

Lekko nie będą mieć także paryscy działacze. Teraz poza negocjacjami z ojcem Neymara, które nie należą do najprzyjemniejszych, przyjdzie im znosić także zagrywki Wandy Nary.

Transfer Icardiego sprawia, że PSG w tym sezonie wydaje się nad wyraz interesujące. Zarówno z powodu magii, jakiej możemy być świadkami na boisku, jak i cudów, które mogą dziać się poza nim.

[i]

[/i]

Komentarze (3)
avatar
Django
3.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli co?Do niezłego już cyrku dołączył jeszcze klaun.:-)) 
avatar
smoker
3.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Psg to syf 
lewybdg
3.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze, że już tam nie ma grzesia krychowiaka bo do tego zestawu doszłaby zazdrość o ciuchy i futra..