W wywiadzie dla FC BAYERN.TV Robert Lewandowski zdradził swój sekret, związany z celebrowaniem bramek. Zawodnik Bayernu Monachium i reprezentacji Polski po zdobytym golu zazwyczaj krzyżuje ręce na klatce piersiowej.
- Ma to coś wspólnego z moją córką. Zdobycie bramek celebruję w bardzo szczególny sposób. Czasami tracę kontrolę, a potem myślę "co ja narobiłem"? Nie planuję tego, w jaki sposób będę celebrował gola. Jest tyle euforii, że po prostu nie myślę. Działam z automatu, robię to co każe mi serce albo głowa - powiedział reprezentant Polski.
Okazuje się, że charakterystyczna "cieszynka" jest formą podziękowania dla bliskich piłkarza. - Chcę tym pokazać, że moja rodzina stoi za mną murem i już niejednokrotnie pomogła mi w trudnych momentach mojej piłkarskiej kariery. Jestem bardzo wdzięczny, że moja żona i córka są dla mnie ogromnym wsparciem i mogę na nie zawsze liczyć - podkreślił "Lewy".
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Lewandowski zostaje w Bayernie. "Przeliczył bilans zysków i strat. Ten ruch był najlepszy dla jego kariery"
ZOBACZ: Eliminacje Euro 2020. Zbigniew Boniek przegrał zakład z Robertem Lewandowskim >>
Napastnik Bayernu jest przekonany, że wsparcie rodziny napędza go do działania. - Dzięki temu jestem każdego dnia lepszy - dodał.
W wywiadzie dla telewizji klubowej Lewandowski wyjawił, że narodziny Klary odmieniły jego życie. Rozpoczął się wtedy nowy rozdział. To córka stała się najważniejszą osobą. - Kiedy twoje dzieci i rodzina dużo się śmieją, to najlepsza rzecz, jaka może się przydarzyć. Ania to wspaniała żona. Mam ogromne szczęście, że ją spotkałem - zakończył kapitan Biało-Czerwonych.
ZOBACZ: Eliminacje Euro 2020. "Kung fu Lewy". Bayern wrzucił efektowne zdjęcie Lewandowskiego >>
Ma redaktor zajęcie...piłkarz też.