- To była dla mnie trudna decyzja. Zdaję sobie sprawę, że pojawi się rozczarowanie u zawodnika, który nie będzie pierwszym wyborem, ale gracze są już do tego przyzwyczajeni. Nie jest to pierwsza taka sytuacja - tłumaczył swój wybór pierwszego bramkarza Jerzy Brzęczek przed pierwszym wrześniowym meczem. Selekcjoner ogłosił, że przez najbliższe pół roku bramkarzem nr 1 będzie Łukasz Fabiański.
Bramkarz West Hamu rozegrał już dwa pełne mecze ze Słowenią (0:2) i Austrią (0:0).
Tymczasem Wojciech Szczęsny będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Nie przyjął najlepiej decyzji Brzęczka. Według portalu sport.pl Szczęsny był "wyraźnie zdenerwowany, gestykulował, zachowywał się, jakby czegoś nie rozumiał".
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Fabiański tłumaczy styl kadry. "Chcemy być drużyną, która rozgrywa piłkę"
Zły nastrój miał nie opuścić bramkarza Juventusu nawet w kolejnych dniach. Kibiców unikał jak ognia nawet po lądowaniu w Warszawie.
Teraz Szczęsny szykuje się do najbliższego ligowego meczu z Fiorentiną (sobota, godz. 15). 29-latek zaczął drugi sezon, w którym jest pierwszym bramkarzem Juventusu.
Czytaj też:
-> Wreszcie dobre informacje z Włoch o Arkadiuszu Miliku
-> Łukasz Piszczek zastanawia się nad przedłużeniem kontraktu z Borussią Dortmund