Po dziewięć z dziesięciu zdobytych w tym sezonie punktów zespół Macieja Stolarczyka sięgnął na swoim boisku. Krakowianie wygrali trzy ostatnie domowe mecze, nie dając Górnikowi Zabrze (1:0), Łódzkiemu Klubowi Sportowemu (4:0) i Zagłębiu Lubin (4:2) żadnych szans.
Wiślacy zdecydowanie gorzej radzą sobie na wyjazdach, z których przywieźli do Krakowa tylko jeden punkt - za remis w 1. kolejce z Lechią Gdańsk (0:0). Dwie kolejne wyprawy to porażki z Pogonią Szczecin (0:1) i Jagiellonią Białystok (2:3).
Poza krakowianami ze zwycięstwa na wyjeździe w tym sezonie nie cieszyli się jeszcze tylko piłkarze Arki Gdynia, Górnika Zabrze i Zagłębia Lubin. Wisła w ogóle czeka na wyjazdowy triumf już od 3 maja, czyli 134 dni - dłużej w delegacji nie wygrali jedynie gdynianie (28.04) i lubinianie (05.04).
ZOBACZ WIDEO Ronaldo: Cieszę się piłką w inny sposób. Nie tęsknię za treningami
Czytaj również -> Korona prosi miasto o pomoc
Drużyna Stolarczyka nie tylko nie punktuje na wyjazdach, ale też na terenie rywala gra zdecydowanie słabiej niż przed własną publicznością. Opiekun Wisły ma świadomość tego, że bez zwycięstw poza Krakowem jego drużynie będzie trudno zahaczyć się w czołówce.
- Liczby pokazują, że punktujemy na swoim boisku, a mecze wyjazdowe nie układają się po naszej myśli. Zdaję sobie z tego sprawę i to trzeba zmienić. Mam swój plan i mam nadzieję, że pójdziemy z tym planem razem. Żeby być regularnym w grze, musimy grać też lepiej. Moja rola w tym, żeby temu sprostać - mówi Stolarczyk.
W sobotę w ramach 8. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła zagra w Kielcach z zamykającą ligową tabelę Koroną. Krakowianie mają dobre wspomnienia ze Ściegiennego 8 - wiosną wygrali tam aż 6:2. Kielczanie nie będą jednak dla Białej Gwiazdy łatwym łupem, bo po raz pierwszy zagrają pod wodzą nowego trenera - przed przerwą reprezentacyjną Gino Lettieriego zastąpił Sławomir Grzesik.
- W takiej sytuacji zawodnicy dostają "czystą kartę" i będą mocno zmobilizowani, żeby się zrehabilitować za poprzednie mecze. Zdaję sobie sprawę, że będzie to ciężki bój. To na pewno będzie inny zespół niż pod wodzą Gino Lettieriego. Jesteśmy pierwszym rywalem po zmianie, dlatego spodziewamy się, że zespół Korony będzie mocno zmobilizowany. Spodziewam się męskiej i twardej gry. Na to jesteśmy nastawieni, ale mamy swój plan na ten mecz - mówi Stolarczyk.
Czytaj również -> Michał Miśkiewicz w Wieczystej Kraków
Wisła zagra w Kielcach bez Jakuba Błaszczykowskiego, Kamila Brody i Aleksandra Buksy, którzy wrócili ze zgrupowań drużyn narodowych z urazami. Do dyspozycji trenera Stolarczyka jest już za to pauzujący od początku sierpnia Vullnet Basha.
Mecz Korona - Wisła zostanie rozegrany w sobotę o godz. 20:00.