Jagiellonia Białystok zremisowała 0:0 z Legią Warszawa w spotkaniu 8. kolejki PKO Ekstraklasy. Tym samym nie wykorzystała faktu, że rywale przez niemal godzinę grali w "10" po czerwonej kartce dla Luisa Rochy. - Jeśli gramy tyle czasu z przewagą zawodnika, to po prostu musimy wygrać - zauważył Martin Pospisil.
- Teraz można tylko zakładać, jak byłoby bez tego wykluczenia. Myśleliśmy, że trochę nam pomoże, a tak się nie stało. Może więc bez niego gralibyśmy lepiej, bo rywale nie byliby tak schowani? Nie wiemy tego. Wydaje mi się jednak, że w kilku akcjach za bardzo się spieszyliśmy. Powinniśmy dłużej przetrzymać futbolówkę, poczekać na dobry moment i wtedy stworzyć sytuację bramkową - dodał Czech.
We wcześniejszych meczach 28-latek był jednym z głównych kreatorów gry Jagi. Tym razem został skutecznie wyłączony przez przeciwników. - Byli dobrze ustawieni na swojej połowie. Szukaliśmy luk w ich obronie, ale trudno było je znaleźć. Nie szło nam środkiem, więc założyliśmy, że będziemy grać przez skrzydła. Kilka dośrodkowań wyszło, ale to było za mało. Próbowaliśmy też strzałów z dystansu, jednak z niewielkim pożytkiem. Zabrakło też finalizacji w polu karnym, lecz po prostu nie stworzyliśmy wystarczająco dobrej sytuacji - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO Kto najlepszym napastnikiem świata według Ronaldo? "Uwielbiam Lewandowskiego!"
Pospisil był jednym z piłkarzy, którzy z niedalekiej odległości widzieli sytuację w ostatnich minutach, gdy Juan Camara upadł w polu karnym. - Na początku byłem pewny, że jest rzut karny. Nasz kolega też mówił, że był kontakt, ale sędziowie widzieli przecież wszystko na VAR-ze, więc raczej podjęli dobrą decyzję - skomentował.
Czytaj także: Mamrot z niedosytem, Vuković zadowolony
- Legia ma dużo jakości i to pokazała. Nie brakuje im dobrych piłkarzy, sporą pracę zrobili ich skrzydłowi, a także Walerian Gwilia, często schodząc i robiąc przewagę w ataku. Ale to my graliśmy z jednym graczem więcej i powinniśmy byli to pokazać - zakończył pomocnik Jagi.