Banaś dla SportoweFakty.pl: Przejście do Lecha nie jest ucieczką

Adam Banaś, mający za sobą bardzo dobry sezon w Piaście Gliwice i przede wszystkim w Górniku Zabrze, znalazł się na celowniku Lecha Poznań. Kolejorz rozpoczął już negocjacje z zabrzańskim klubem, ale o porozumienie będzie niezwykle ciężko. 27-letni obrońca nie ukrywa, że chętnie przeszedłby do Poznania, ale jeśli pozostanie w Górniku, to rozpaczać nie będzie.

Dla Adama Banasia miniony sezon był przełomowy, bowiem po awansie z Piastem Gliwice, zaistniał w ekstraklasie. Nie był to dla niego debiut na najwyższym szczeblu rozgrywek, bowiem wiosną 2000 roku w barwach Ruchu Radzionków rozegrał jedenaście minut przeciwko Amice Wronki. W minionych rozgrywkach Banaś rozegrał 29 meczów. W rundzie jesiennej reprezentował barwy Piasta Gliwice, a zimą przeniósł się do Górnika Zabrze. Gdy wreszcie wybił się w ekstraklasie, musiał przeżyć gorycz spadku do pierwszej ligi. - Na pewno spadek Górnika jest sporym rozczarowaniem. Niestety takie jest życie. Trzeba zakasać rękawy i walczyć o to, co się zepsuło - mówi 27-letni zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl

Mimo słabej postawy Górnika i spadku z ekstraklasy, Banaś może być ze swojej postawy zadowolony. Był wyróżniającym się graczem zabrzańskiego zespołu, zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Z czterema bramkami na koncie, został najlepszym strzelcem czternastokrotnego Mistrza Polski. - Nie ma co ukrywać, że był to bardzo dobry sezon w moim wykonaniu. Jako obrońca strzeliłem cztery bramki w rundzie wiosennej, co jest dobrym wyczynem. Przede wszystkim moja gra w defensywnie również była poprawna - cieszy się Banaś.

Jego dobra gra nie została niezauważona. Bardzo możliwe, że od przyszłego sezonu będzie reprezentować barwy Lecha Poznań. Sam zainteresowany nie ukrywa chęci przenosin do tej drużyny, z którą walczyłby o najwyższe cele. - Wszyscy wiemy o zainteresowaniu moją osobą ze strony Lecha Poznań. Na razie trenuję w Górniku i co będzie dalej zależy od obu klubów - opowiada Banaś. - Każdy zawodnik, otrzymując propozycję grania w czołowym klubie ekstraklasy i przede wszystkim zahaczenia o europejskie puchary, na pewno by się pokusił o przejścia do takiego klubu.

Lech również nie ukrywa zainteresowania tym zawodnikiem. Rozpoczął już nawet wstępne rozmowy z Górnikiem, ale Banaś szczegółów jeszcze nie zna. - O to już trzeba pytać prezesa Jędrycha. Z tego, co wiem nieoficjalnie, do klubu wpłynęło jakieś pismo z Lecha. Teraz to jest kwestia między klubami. Wszystko zależy od tego czy się dogadają - kontynuuje piłkarz Górnika.

Negocjacje Lecha z zabrzanami na pewno nie będą należeć do łatwych. Prezes Górnika, Jędrzej Jędrych przyznaje, że nie ma zawodników nie na sprzedaż, ale wszystko zależy od ceny. Poznaniacy na brak środków po sprzedaży Rafała Murawskiego narzekać nie mogą. Zastrzegają jednak, że nie mają zamiaru przepłacać za zawodników, których kluby żądają czasami horrendalne ceny. W spekulacjach prasowych pojawią się różne kwoty za Banasia. Jedni mówią, że ma to być około dwóch milionów złotych, a inni, że jeszcze więcej. - Ja w takie rzeczy nie ingeruję. Kluby muszą ustalić jakieś porozumienie - mówi sam zainteresowany.

Banaś nie wyklucza jednak zostania w Górniku, w przypadku, gdyby oba kluby nie doszły do konsensusu. Nie robi z tego tragedii i zamierza wtedy pomóc zabrzanom w walce o powrót do elity. - Absolutnie nie będę rozczarowany. Nigdzie nie chcę uciekać, bo przejście do takiego klubu jak Lech Poznań na pewno nie jest ucieczką. Zostając w Zabrzu zrobię wszystko, żeby Górnik za rok wrócił do ekstraklasy - zakończył Adam Banaś.

Źródło artykułu: