80 meczów, 53 gole, 16 asyst - to dotychczasowy bilans Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. W środę polski snajper rozpocznie swój dziewiąty sezon w tych elitarnych rozgrywkach. Rozpocznie z wielkimi nadziejami. Gdy bowiem podejmował decyzję o przeprowadzce na południe Niemiec jasne było, że jednym z głównych powodów takiego ruchu było zwiększenie szans na zwycięstwo w Champions League.
Co jednak ciekawe, do dziś najlepszym sezonem, jaki rozegrał w tych rozgrywkach, pozostaje sezon 2012-13. Nie dość, że doszedł wtedy z BVB aż do samego finału, nie dość że strzelił łącznie 10 goli, to na dodatek zachwycił świat już w fazie pucharowej, gdy czterema golami rozłożył w półfinale Real Madryt.
Liga Mistrzów: Chelsea - Valencia. Niespodzianka na Stamford Bridge! Zmarnowany rzut karny i porażka londyńczyków
To właśnie wtedy zaczęto mówić o Polaku jako potencjalnym wzmocnieniu Królewskich, to właśnie wtedy decydowało się, którą ścieżką napastnik podąży w dalszej fazie kariery. Wydawało się, że miał świat u swoich stóp i w kolejnych sezonach będzie tylko lepiej. Lepiej pod względem wyników i goli jednak już nigdy nie było, choć Lewandowski trafił w 2014 roku do drużyny uważanej za jedną z najsilniejszych w Europie, na dodatek prowadzonej przez Pepa Guardiolę, czyli jednego z najlepszych trenerów.
Zobacz wideo: Lewandowski - król rzutów wolnych
Bayern był już jednak wtedy w powolnym odwrocie. Sportowy szczyt tego okresu osiągnął w sezonie 2012-13, gdy wygrywał Ligę Mistrzów, bijąc w finale BVB i mając w swoim składzie genialnych Arjena Robbena i Francka Ribery'ego. Później Bayern nie był się jednak w stanie przebić do wielkiego finału, marzeń o pucharze w decydujących momentach pozbawiali monachijczyków drużyny hiszpańskie - dwa razy Real Madryt, Atletico i Barcelona - oraz Liverpool FC.
Co równie ciekawe, niemal za każdym razem po porażkach w ćwierć- czy półfinałach, Robertowi Lewandowskiemu obrywało się w mediach za to, że nie potrafi wziąć ciężaru na swoje barki, że nie dokłada w decydujących momentach swoich goli, które ostatecznie decydują o awansie.
Liga Mistrzów. Erupcja pod Wezuwiuszem. SSC Napoli pokonało Liverpool FC
Faktem jest więc, że choć Lewandowski uchodzi za jednego z najlepszych napastników na świecie, że Niemczech osiągnął już wszystkie możliwe sukcesy, to jednak jedno marzenie wciąż pozostaje na liście spraw do dokonania. W środę meczem z Crveną Zvezdą Belgrad Bayern rozpocznie rywalizację w fazie grupowej. Początek spotkania o godzinie 21. Transmisja w Polsat Sport Premium.