Jeszcze kilka dni temu plany transferowe Górnika były jasne. Trener Ryszard Komornicki twierdził, że chce sprowadzić do Zabrza prawego obrońcę, środkowego pomocnika i bramkostrzelnego napastnika. Po sobotnim sparingu z młodzieżową drużyną krakowskiej Wisły zamiary zostały jednak zweryfikowane, bo Komornicki znalazł w końcu rozgrywającego.
Piotr Madejski w środku pola sprawdził się znakomicie, więc szefowie Górnika zaoszczędzą trochę pieniędzy na inne wzmocnienia. - Kiedyś, jeszcze w Hutniku Kraków, grałem na tej pozycji - przyznaje sam zainteresowany.
Są jednak tacy, którym nie podoba się wariant z Madejskim jako rozgrywającym. Czy rzeczywiście takie ustawienie będzie skuteczne? - Moim zdaniem Piotr nie ma dobrego przeglądu pola - twierdzi legenda zabrzańskiego klubu Stanisław Oślizło. Podobnego zdania jest Władysław Żmuda, były szkoleniowiec między innymi Śląska Wrocław i Widzewa Łódź. - Ma on tendencję do przetrzymywania piłki, a także do częstego dryblingu. To nie są cechy dobrego rozgrywającego, który musi mieć wyczucie, kiedy dograć piłkę, by stworzyć groźną sytuację pod bramką rywali - uważa trener.
Decydująca jest jednak opinia menedżera 14-krotnego mistrza Polski.