Arka Gdynia w niedzielę grała przede wszystkim o zaufanie kibiców. Po koszmarnym początku sezonu, przed tygodniem zespół Jacka Zielińskiego wygrał 4:1 z ŁKS-em Łódź, po czym entuzjazm szybko spadł, gdy gdynianie co prawda w mocno eksperymentalnym składzie, jednak przegrali z outsiderem Fortuna I ligi Odrą Opole w Pucharze Polski.
Mecz gdynian z mistrzami Polski z Gliwic od początku nie stał na wysokim poziomie. Więcej do powiedzenia miała Arka Gdynia, jednak z obu stron brakowało zdecydowanie konkretów. W końcu akcję bramkową miał Piast Gliwice. Po podaniu Gerarda Badii, piłkę głową do bramki skierował Patryka Sokołowskiego, urywając się kompletnie zagubionym obrońcom.
Jazda bez trzymanki w Zabrzu. Zobacz więcej!
Sędzia Tomasz Musiał skorzystał z wideoweryfikacji. Szczegółowe powtórki pokazały, że wykonujący rzut rożny Gerard Badia, który był asystentem przy bramce Sokołowskiego, nie zbiegł ze spalonego i jako że zamienił swoją rolę na zawodnika asystującego, arbiter nie uznał bramki. Mimo wszystko jest to dość niecodzienna, co za tym idzie kontrowersyjna sytuacja.
Powiedzieć, że obu drużynom brakowało konkretów, to jakby nie powiedzieć nic o I połowie. Piast jest daleki od formy mistrzowskiej, natomiast Arka od formy, która wcześniej gwarantowała jej pewne utrzymanie. Oba zespoły zdawały się czekać na gwizdek i rady od swoich doświadczonych trenerów, bo pomysłu na grę na boisku nie było wcale.
Lechia chce powtórzyć wyniki z ubiegłego sezonu. Zobacz więcej!
Druga połowa zaczęła się bardzo optymistycznie, bo od ciekawego strzału Azera Busuladzicia, który z 17. metra przymierzył nieco nad spojeniem słupka z poprzeczką, a po chwili dwa strzały mieli gracze Piasta. Spotkanie wyraźnie się rozkręciło. Oba zespoły miały swoje szanse, jednak wciąż albo brakowało precyzji pod bramką rywala, albo swoje umiejętności pokazywali bramkarze, jak choćby Frantisek Plach przy strzale Michała Nalepy.
Z biegiem czasu to Plach zaczął być najjaśniejszą postacią w meczu. Obronił groźne strzały Dawita Schirtladze i Christiana Maghomy. Minuty jednak mijały, a bramek mimo licznych prób z obu stron nie zobaczyliśmy. Bezbramkowy remis nie cieszy żadnej ze stron, to spotkanie w pewnym stopniu obnażyło problemy obu zespołów.
Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:0
Składy:
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień (84' Adam Danch), Christian Maghoma, Adam Marciniak, Jakub Wawszczyk - Azer Busuladzić (75' Adam Deja), Marko Vejinović, Macin Budziński - Michał Nalepa - Maciej Jankowski (75' Marcus Vinicius da Silva), Dawit Schirtladze.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomasz Mokwa, Uros Korun, Piotr Malarczyk, Mikkel Kirkeskov - Sebastian Milewski, Patryk Sokołowski (71' Tomasz Jodłowiec), Tom Hateley, Gerard Badia (87' Tiago Alves) - Piotr Parzyszek (73' Patryk Tuszyński), Jorge Felix.
Żółte kartki: Wawszczyk (Arka), Kirkeskov (Piast).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z golem i pudłem sezonu. Nerwowy mecz Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]