Mimo braku bramek, Waldemarowi Fornalikowi podobało się spotkanie w Gdyni. - Przede wszystkim był to ciekawy mecz. Zobaczyliśmy w nim wiele akcji i zmienność sytuacji na boisku. Po meczu mamy dwóch rannych. Obie ekipy miały swoje okazje i trudno oceniać kto lepsze. Mieliśmy też sytuację, w której zdobyliśmy bramkę i została ona anulowana. To trudne, zwłaszcza gdy analiza trwa kilka minut. Udało nam się jednak wrócić do gry - powiedział trener Piasta Gliwice.
- W drugiej połowie to Arka dyktowała warunki, ale pod koniec meczu mieliśmy też swoje sytuacje, w szczególności Jodłowiec i Alves. Wywieźliśmy punkt w meczu z zespołem, który jest na fali wznoszącej, prezentuje się o wiele lepiej niż na początku sezonu i będzie szedł w górę tabeli. Trzeba szanować ten punkt - dodał Fornalik.
Jazda bez trzymanki w Zabrzu. Zobacz więcej!
Arka Gdynia chciała wygrać z Piastem. - Mieliśmy swoje ambicje by zainkasować trzy punkty i czujemy pewien niedosyt. Druga połowa pokazała, że graliśmy nieźle w piłkę, mieliśmy sytuacje, ale brakowało wykończenia. Z drugiej strony, gdyby Piast wykorzystał okazje z końcówki spotkania, mogło być pozamiatane. Bywają różne remisy, ale szanujemy ten punkt. Trzech punktów trzeba szukać w Płocku - ocenił Jacek Zieliński.
Lechia chce powtórzyć wyniki z ubiegłego sezonu. Zobacz więcej!
W ocenie szkoleniowca, gdynianie grali lepiej niż przed tygodniem. - To pewien paradoks, z ŁKS-em nie graliśmy rewelacyjnie, ale zdobyliśmy 3 punkty. Teraz było lepiej, zwłaszcza w drugiej połowie, ale zainkasowaliśmy tylko punkt. Coś drgnęło, czujemy się lepiej w tym ustawieniu i wykorzystujemy w nim więcej atutów zawodników kreatywnych oraz tych w środku pola. Warunek jest taki, że musimy strzelać bramki z sytuacji, które mamy - dodał Zieliński.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus wygrał, ale nie zachwycił. SPAL bez szans w Turynie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]